Czarna dziura może zniszczyć całą galaktykę. Nowe gwiazdy nie powstaną
Astronom z Uniwersytetu z Birmingham postanowił zbadać, co dzieje się z galaktykami, które weszły w interakcje z supermasywnymi czarnymi dziurami. W tym celu obserwował jedną z galaktyk typu meduza. Wnioski są przerażające.
10.07.2019 20:26
Galaktyki typu meduza rzadko występują w kosmosie, ale są bardzo charakterystyczne. Z głównego ciała galaktyki gwiazdy wypływają niczym macki meduzy Kiedy taka galaktyka przechodzi przez gęsty rdzeń gromady, grawitacja pobliskich gwiazd odrywa gaz od galaktyki i pozostawia w niej macki. A co dzieje się z nimi, kiedy wchodzą w interakcję z super czarną dziurą?
Badaniem zjawiska zajął się brytyjski astronom, Callum Bellhouse. Za cel badania wybrał JO201, w której centrum znajduje się ogromna czarna dziura.
- Galaktyka utrzymuje się przez ciągłe formowanie nowych gwiazd z gazu, więc zrozumienie, w jaki sposób gaz wpływa do galaktyki i wypływa z niej pomaga nam dowiedzieć się, jak ewoluuje - wyjaśnił w oświadczeniu. Czarna dziura w centrum JO201 pobiera gaz w ekstremalnym tempie i jak zauważa badacz, to zjawisko będzie postępować, więc w pewnym momencie zabraknie gazu do formowania nowych gwiazd.
JO201 przemieszczając się po gromadzie coraz bardziej rozciąga swoje macki, co oznacza, że ilość gazu na ramionach jest coraz mniejsza. Z drugiej strony – czarna dziura wewnątrz JO201 prowadzi do rozerwania galaktyki od środka. W wyniku obu procesów struktura JO201 jest coraz bardziej nadszarpnięta, a warunki w niej panujące utrudniają powstawanie nowych gwiazd.
Badanie to pomaga zrozumieć proces, w którym galaktyki rozwijają się i zmieniają, oraz ich delikatny związek z supermasywnymi czarnymi dziurami. I chociaż ten proces nie będzie zachodził w takich galaktykach, jak Droga Mleczna, to badanie galaktycznych meduz pozwoli lepiej zrozumieć zmiany, jakie mogą zachodzić w kosmosie, a co za tym idzie, pomoże znaleźć odpowiedzi na pytania bliższe naszej własnej gromadzie.