Cyberatak na stronę z apelem o uwolnienie chińskiego artysty

Strona internetowa Change.org, która umożliwia podpisanie się pod petycją w sprawie uwolnienia chińskiego artysty i dysydenta Ai Weiweia, padła ofiarą chińskich hakerów - poinformował w środę brytyjski dziennik "Guardian"

Cyberatak na stronę z apelem o uwolnienie chińskiego artysty
Źródło zdjęć: © AP

20.04.2011 | aktual.: 20.04.2011 13:02

Z powodu ataków, które rozpoczęły się w poniedziałek rano, serwis przez pewien czas był niedostępny.

Obraz
© Ai Weiwei (fot. )

Petycję podpisało w ciągu dwóch tygodni 9. tys. ludzi. Inicjatorami apelu o uwolnienie chińskiego artysty byli m.in. dyrektor Muzeum Guggenheima w Nowym Jorku Richard Armstrong oraz dyrektor nowojorskiego Museum of Modern Art Glenn Lowry.

"Nie znamy powodu ani dokładnego źródła tych ataków" - powiedział założyciel Change.org Ben Rattray, dodając, że wszystko wskazuje na to, że ataki były przeprowadzone z Chin.

Rzecznik chińskiego ministerstwa informacji oświadczył, że rząd w Pekinie nic nie wie o atakach. Wcześniej chińskie władze zapewniały, że zdecydowanie sprzeciwiają się cyberatakom, których największą ofiarą są Chiny.

Ai Weiwei został zatrzymany na pekińskim lotnisku 3 kwietnia i jest podejrzewany o przestępstwa podatkowe. Władze nie zawiadomiły jednak rodziny artysty o aresztowaniu.

Według rodziny faktycznym powodem zatrzymania jest działalność na rzecz praw człowieka i krytyka władz. 53-letni Ai Weiwei naraził się władzy, nazywając chińskich przywódców "gangsterami". Jest także obrońcą praw człowieka. Prowadził kampanię społeczną, która miała zmusić władze do opublikowania pełnej liczby ofiar trzęsienia ziemi w Syczuanie w 200. roku.

Ai jest m.in. współtwórcą narodowego stadionu w Pekinie, zwanego Ptasim Gniazdem.

Źródło artykułu:PAP
internetchinyai weiwei
Komentarze (0)