Cios dla Ukrainy. Polski transporter Oncilla zniszczony
"Dobrze zaprezentowały się na polu walki, ratowały życie" - tak o pojazdach opancerzonych Oncilla wypowiadali się przedstawiciele sił zbrojnych Ukrainy, gdy kolejne tego typu pojazdy trafiły do nich z Polski. Najnowsze nagrania pokazują, że niestety nie są one niezniszczalne, ale rzeczywiście mogą ocalić żołnierzy w przypadku najechania na minę.
01.11.2023 | aktual.: 17.01.2024 15:18
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
31 października w sieci pojawiły się nagrania i informacje o tym, że pojazd opancerzony Oncilla, jeden z trzydziestu takich przekazanych przez Polskę armii Ukrainy, został zniszczony. Doszło do tego po aktywacji miny przeciwpancernej, ale ukraińskie źródła podają, że wszystkim żołnierzom udało się przeżyć wybuch.
Transporter Oncilla zniszczony na froncie
Pojazd opancerzony Oncilla ze Stalowej Woli
Oncilla to samochód opancerzony, produkowany przez spółkę Mista ze Stalowej Woli. W Polsce się nie przysłużył, jednak Ukraina bardzo skorzystała na ich przekazaniu. Sam projekt jest zmodyfikowaną wersją ukraińskiego wozu Dozor-B. W wyniku modernizacji dostosowano go do standardów NATO.
Pojazd w konfiguracji 4x4 może pomieścić trzy osobową załogę i sześciu żołnierzy desantowych. W podstawowej konfiguracji Oncilla zapewnia odporność na ostrzał na poziomie 2 według standardu STANAG 4569. Na transporterze opancerzonym zainstalowany jest też zdalnie sterowany moduł wyposażony w karabiny maszynowe NSVT kal. 12,7 mm i kamery termowizyjne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Remonty wozów Oncilla idą szybkim tempem
Pojazdy stanowią ważne wsparcie ukraińskich obrońców. Na szczęście ich naprawa nie powinna stanowić wyzwania. Bieżące naprawy wykonują zespoły serwisowe Beryl Design Bureau, nawet jeśli są na pierwszej linii frontu. Poważniejsze uszkodzenia również nie powinny stanowić problemu. Inżynierowie zadbali o to, żeby mogły być one naprawiane do tego stopnia, by dać pojazdom "drugie życie". Uszkodzona Oncilla jest dostarczana wtedy do fabryki Mista w Polsce i do tego czasu wszystkie części zamienne, komponenty i podsystemy są gotowe i czekają na montaż.
Obecnie polskie fabryki działają na najwyższych obrotach, by zapewnić Ukrainie dodatkowe pojazdy. Są również w gotowości do przyjmowania uszkodzonych modeli.
"Najważniejsze jest to, że produkcja nie jest uzależniona od konkretnego producenta podwozi, co mogłoby wstrzymać całą produkcję. Tworząc pojazd Oncilla, producent dywersyfikuje dostawców komponentów i podsystemów zgodnie ze wzorem: główny – alternatywny – rezerwowy [dostawca]. Pozwala nam to na elastyczność i przejście na wtórne łańcuchy logistyczne bez wpływu na parametry użytkowe produktu" – zapewnia przedstawiciel Beryl Design Bureau w rozmowie z Defence Express.
Klaudia Stawska, współpracownik WP Tech