Chiny testują system wykrywania emocji. Technologiczni giganci zamieszani?

Xi Jinping
Xi Jinping
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons

04.06.2021 08:13

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Chiny chcą wykorzystywać sztuczną inteligencję do inwigilacji i segregacji swoich obywateli. Dowodem na to są testy przeprowadzone w ostatnim czasie na Ujgurach. Równie niepokojące są doniesienia, że w tym celu rząd współpracuje z Huawei, Alibaba i Baidu.

Chiny nie kryją się z tym, że od dłuższego czasu pracują nad różnymi rozwiązaniami, mającymi na celu ułatwienie inwigilacji obywateli. Niedawno informowaliśmy o tym, że nowy algorytm sztucznej inteligencji był testowany w celu wykrywania potencjalnych przestępców. Teraz trwają kolejne testy na mniejszościach narodowych. 

- Chiński rząd używa Ujgurów jako obiektów testowych do różnych eksperymentów, tak jak szczury są używane w laboratoriach - powiedział inżynier z firmy, która przygotowała oprogramowanie mające na celu rozpoznawanie emocji u ludzi na podstawie zdjęć z kamer monitoringu miejskiego. Ujgurzy to muzułmańska grupa etniczna zamieszkująca północno-zachodnie Chiny. 

Chińskie służby wykorzystują już system, który służy do segregacji tej grupy. Inny System Oceny Społecznej klasyfikuje Ujgurów jako najniższą warstwę społeczną, z czym wiąże się wiele niedogodności i problemów np. z przyjęciem do szkół, czy udzieleniem kredytów. 

Technologiczni giganci pomagają władzom?

Od dawna trwa debata na temat tego, jak ściśle chińskie firmy technologiczne są powiązane z państwem. Amerykańska grupa badawcza IPVM twierdzi, że odkryła dowody na wykorzystywanie technologii m.in. Huawei w celu dyskryminacji Ujgurów.

Jako przykład podaje patent zgłoszony w lipcu 2018 r. przez Huawei i Chińską Akademię Nauk. Opisuje on technologię rozpoznawania twarzy, który jest w stanie identyfikować ludzi na podstawie ich pochodzenia etnicznego.

Grupa znalazła również dokument, który, jak twierdzi, może dowodzić rozwijaniu przez firmę technologii dla systemu One Person, One File. "Dla każdej osoby rząd przechowywałby jej dane osobowe, jej działalność polityczną, relacje… wszystko, co może dać wgląd w to, jak ta osoba będzie się zachowywać i jakie zagrożenie może stanowić", wyjaśnił Conor Healy z IPVM.

- Huawei sprzeciwia się wszelkiego rodzaju dyskryminacji, w tym wykorzystywaniu technologii do przeprowadzania dyskryminacji etnicznej - odpowiedziała firma na pytania zadane przez BBC w związku z odkryciami IPVM. - Jako firma prywatna Huawei jest niezależna od rządu, gdziekolwiek działamy.

Amerykańscy badacze znaleźli również powiązanie rządu z innymi chińskimi firmami, w tym Dahua. Stworzona przez giganta technologia może pozwolić na identyfikację 56 uznanych grup etnicznych w Chinach i mogła zostać wykorzystana do prześladowania Ujgurów. 

Inne dowody zwracają uwagę na współpracę rządu z takimi firmami jak Alibaba czy Baidu. W rozmowie z BBC chińska ambasada w Wielkiej Brytanii zaprzeczyła jednak oskarżeniom, jakoby miała wykorzystywać technologie rozpoznawania twarzy do analizy Ujgurów. 

Dziennikarz śledczy z Chongqing, Hu Liu, powiedział w wywiadzie dla brytyjskiej Panoramy o swoich własnych doświadczeniach: 

- Kiedy wyjdziesz z domu i wejdziesz do windy, zostaniesz schwytany przez kamerę. Kamery są wszędzie. (...) Wychodzę z domu i wzywam taksówkę, a firma taksówkarska przesyła dane do rządu. Zdarzały się sytuacje, kiedy spotkałem znajomych i wkrótce po tym kontaktował się ze mną ktoś z rządu - twierdzi Hu Liu. - Sztuczna inteligencja nie pozwala nam się ukryć. 

Źródło artykułu:WP Tech
wiadomościspołeczeństwochiny