Chińskie lotnisko: pokaż twarz, my ci wskażemy drogę do bramki
Gotowi na zobaczenie czegoś niepokojącego i fascynującego? Na Twitterze można zobaczyć, jak Chińczycy korzystają z technologii rozpoznawania twarzy. Tym razem na lotnisku, gdzie system "wyczyta", gdzie powinniśmy się udać.
25.03.2019 | aktual.: 25.03.2019 23:02
Post udostępnił Matthew Brennan. System z perspektywy użytkownika jest bardzo prosty: podchodzimy do ekranu, który rozpoznaje naszą twarz. Następnie kojarzą ją ze skanem z paszportu lub dowodu osobistego i w ten sposób wiedzą, dokąd taka osoba się udaje. Wtedy po prostu wskazuje dokładną drogę do bramki z miejsca, gdzie automat stoi. Nie trzeba nic klikać, podawać czy skanować – urządzenie rozpoznaje naszą twarz. Tyle.
I to rozwiązanie nie jest też aż taką nowością. Jak podaje rządowy organ prasowy, Xinhua, rozpoznawanie twarzy jest mocno rozpowszechniony na chińskich lotniskach. Blisko 557 kanałów bezpieczeństwa w 62 placówkach używa tego systemu. W takich miastach jak Szanghaj czy Guangzhou można się dzięki temu szybciej odprawić. Zatem znalezienie swojej bramki po twarzy wydaje się dość naturalnym rozwinięciem możliwości systemu rozpoznawania twarzy.
Oczywiście pojawiają się komentarze, że w Chinach system ten jest jednak zbyt mocno eksploatowany. Choćby po to, by wprowadzić System Oceny Obywateli. Każdy najmniejszy występek powoduje utratę "punktów w rankingu". Czy to za przestępstwa, czy wykroczenia, jak śmiecenie czy picie alkoholu w miejscu publicznym.
Zapewne system na lotniskach z automatu sprawia, że zostaniemy wpisani do bazy danych na stałe. Przerażające czy fascynujące? To i to, z przewagą tego pierwszego. Zdecydowanie zbyt dystopijne, ale na Zachodzie zapewne lotniska sprzedawałyby nasze dane reklamodawcom w zamian za usługę. Marna to pociecha, że tu też ten system byłby wykorzystywany w nieciekawy sposób.