Chińczycy chcieli to ukryć. Zatonięcie okrętu rodzi szereg pytań

Zatopiony okręt 041 Zhou w Chinach
Zatopiony okręt 041 Zhou w Chinach
Źródło zdjęć: © X
Norbert Garbarek

27.09.2024 16:46

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Zdjęcia satelitarne ujawniły prawdę, którą Chińczycy przez kilka miesięcy skutecznie ukrywali. W stoczni Wuchang zatonął bowiem okręt podwodny typu 041 Zhou o napędzie jądrowym. To incydent, który – jak zauważa portal The WarZone – rodzi wiele pytania o jakość chińskich okrętów.

Atomowy okręt podwodny Chin zatonął w stoczni Wuchang na przełomie maja i czerwca 2024 r. Była to pierwsza i jednocześnie eksperymentalna jednostka nowej klasy 041 Zhou. Doniesienia dotyczące tej katastrofalnej "wpadki" Chin przekazywał były oficer amerykańskiej marynarki Tom Shugart, który w lipcu 2024 r. dostrzegł na zdjęciach satelitarnych, że przy nabrzeżu, gdzie budowano jednostkę, nagle pojawiło się bardzo dużo barek z dźwigami. Pracowały one przy obiekcie o kształcie zbliżonym do okrętu podwodnego.

W kolejnych dniach w stoczni Wuchang wciąż pracowały dźwigi, a ponadto w wodzie pojawiła się bariera służąca do zatrzymania wycieku z wnętrza okrętu. Akcję zakończono po niespełna miesiącu.

Amerykanie potwierdzają. W Chinach zatonął nowy okręt

Departament Obrony USA potwierdza teraz, że ze zbieranych przez jednostkę danych wynika, iż będący w budowie okręt podwodny klasy 041 Zhou zatonął w stoczni Wuchang. Shugart musiał więc w lipcu 2024 r. obserwować akcję mającą na celu uratowanie jednostki oraz zabezpieczenie wody przed zanieczyszczeniem.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Jakość tych okrętów pozostaje kwestią sporną" – czytamy na portalu The WarZone, który zwraca uwagę, że zatonięcie nowego okrętu podwodnego Chin prawdopodobnie znacząco spowolni tempo krajowego programu budowy okrętów podwodnych. The WarZone zwraca też uwagę, że do tej pory stocznia Wuchang służyła do produkcji okrętów o napędzie konwencjonalnym. Pojawienie się więc w niej jednostki atomowej jest niespotykaną wcześniej sytuacją.

Wciąż jednak istotnym jest, iż zdolności produkcyjne Chin w kontekście okrętów podwodnych są o wiele większe niż zdolności USA. W 2023 r. potwierdziła to zresztą amerykańska marynarka wojenna (w rozmowie ze wspomnianym portalem TheWarZone). Z ubiegłorocznych wyliczeń wynikało, że Chiny mogą produkować statki o tonażu 232 razy większym niż USA (23 250 000 ton w porównaniu do 100 000 t w USA).

Nowy okręt podwodny Chin

Wyjaśnijmy, że chiński okręt typu 041 Zhou to jednostka stanowiąca unowocześnienie okrętu klasy 039C (która korzysta z napędu konwencjonalnego). Nowa konstrukcja jest wciąż tajemnicą – nie są znane jej dokładne parametry. Wiadomo jednak, że 041 Zhou ma niewielkie gabaryty, bowiem sami Chińczycy porównują ją do francuskiej klasy Rubis (o długości ok. 75 m). Chiński sprzęt ma mieć wyporność wynoszącą ok. 4 tys. t – co jest jest jednak wartością większą o ok. 1,5 tys. t porównaniu do francuskiego okrętu Rubis.

Okręty klasy 041 Zhou korzystają z napędu atomowego, który w porównaniu z klasycznym układem atomowym potrzebuje niższych temperatur i ciśnienia do pracy. Nie bez znaczenia pozostaje też obecność technologii AIP, która pozwala chińskiej broni operować przez długi okres bez wypływania na powierzchnię (niezależny dostęp do powietrza). Wobec tego 041 Zhou może długo pozostawać w ukryciu.

Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski