Chcieli przetestować rakietę. Przypadkiem zamknęli żeglugę na Bałtyku
Nieoczekiwany finał miały ćwiczenia, prowadzone na Bałtyku przez marynarkę wojenną Danii. Test broni przeciwokrętowej na fregacie HDMS Niels Juel zakończył się niebezpiecznym incydentem, w wyniku którego zamknięto dla żeglugi cieśninę Wielki Bełt.
Marynarka wojenna Danii ma ostatnio sporego pecha. Po ujawnieniu kompromitującej niesprawności fregaty HDMS Iver Huitfeldt kolejna awaria – tym razem na bliźniaczym okręcie HDMS Niels Juel – spowodowała zakłócenia w żegludze na Bałtyku.
O potencjalnym zagrożeniu dla płynących przez Wielki Bełt statków poinformowano w czwartek, a duński urząd morski ostrzegł okoliczne jednostki o ryzyku, związanym ze spadaniem fragmentów rakiet.
Zobacz także: Te czołgi sieją spustoszenie. Ile z nich rozpoznasz?
Ryzyko występowało przez kilka godzin, po których Dania poinformowała, że sytuacja została częściowo opanowana i ruch statków może odbywać się bez zagrożeń.
Fregaty typu Iver Huitfeldt
Przyczyną problemu okazała się wyrzutnia pocisków przeciwokrętowych Harpoon, umieszczona na okręcie HDMS Niels Juel. Jest to nowoczesna fregata rakietowa typu Iver Huitfeldt. W latach 2008-2011 Dania zbudowała trzy takie jednostki, a projekt został uznany za bardzo udany.
To właśnie na fregatach typu Iver Huitfeldt bazuje projekt brytyjskich fregat Typu 31 (w planie budowa pięciu jednostek), będących podstawą dla indonezyjskich fregat typu Merah Putih (dwie jednostki) i polskich typu Miecznik (trzy okręty).
Duńskie fregaty typu Iver Huitfeldt mają 139 metrów długości, 20 szerokości i wypierają 6645 ton. Ich obsługę stanowi ok. 80-100-osobowa załoga. Okręty mogą rozwijać prędkość do 28 węzłów, mają na pokładzie hangar dla jednego śmigłowca i zostały zaprojektowane jako zbalansowane jednostki, z silną obroną przeciwlotniczą, a zarazem dużymi zdolnościami ofensywnymi.
Odpowiadają za nie pociski przeciwokrętowe RGM-84 Harpoon. W przeciwieństwie do pocisków przeciwlotniczych, umieszczonych w pionowych wyrzutniach VLS, pociski Harpoon znajdują się na śródokręciu na dachu nadbudówki. 16 pocisków (cztery wyrzutnie po cztery pociski) jest kierowanych w stronę burt.
Pocisk Harpon waży około 700 kg, ma 4,6 metra długości i zawiera głowicę bojową o masie 221 kg. Zasięg pocisku to co najmniej 140 km.
To właśnie awaria jednej z wyrzutni spowodowała czwartkowy alarm. Podczas testu wyrzutnia uaktywniła się i nie pozwoliła się wyłączyć, co stwarzało ryzyko przypadkowego, niekontrolowanego wystrzelenia rakiety Harpoon.
Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski