Cenne trofeum Ukraińców. Rosjanie mają ich tylko sześć
Rosyjski transporter opancerzony BMO-T to niezwykle rzadkie uzbrojenie w armii okupanta. Z najnowszych doniesień jednak wynika, że ukraińskie siły mogą wykorzystywać je o wiele skuteczniej niż Rosja.
Na jednym z wideo, które niedawno zaczęły krążyć po sieci wynika, że ukraińskie siły wykorzystają rosyjskie transportery opancerzone BMO-T, które zostały skonstruowane z myślą o wyposażeniu ich w miotacze ognia RPO Trzmiel. Wiadomo, że zostały one wprowadzone do służby w 2001 roku, ale nie wyprodukowano zbyt wielu sztuk tych pojazdów. Najnowsze informacje zdają się potwierdzać, że w momencie rozpoczęcia inwazji na Ukrainę, Rosja dysponowała 10 BMO-T, a teraz straciła niemal połowę z nich.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Schrony budowane w Polsce
Rzadki rosyjski transporter
Pierwszy odnotowany przypadek zniszczenia BMO-T miał miejsce w kwietniu 2022 roku, kiedy to owa "rzadka bestia" prawdopodobnie bezskutecznie wjechała do rowu i została zniszczona ogniem ukraińskiego wojska. Drugi pojazd został zniszczony w maju, a trzeci BMO-T został utracony przez rosyjską armię okupacyjną w sierpniu 2022 roku. Okupanci stracili czwarty BMO-T w obwodzie charkowskim we wrześniu 2022 roku podczas ofensywy Sił Zbrojnych Ukrainy.
Widoczny na najnowszych nagraniach pojazd opancerzony może być przywróconym do użytku BMO-T, który Rosjanie stracili na rzeczy Ukrainy we wrześniu. Nie jest to jednak potwierdzona informacja, dlatego można też założyć, że może to być już piąta jednostka tego typu stracona przez rosyjskie wojska.
Przypominamy, że BMO-T jest wyposażony w zdalnie starowany karabin maszynowy kal. 12,7 mm, a w jego wnętrzu może zmieścić się nawet do 32 miotaczy ognia RPO Trzmiel. Załoga pojazdu składa się z dwóch osób (kierowcy i dowódcy). Wnętrze pojazdu chronione jest przez kompozytowy pancerz przedni, wbudowane panele pancerza reaktywnego oraz powłokę z kevlaru.
Klaudia Stawska, współpracownik WP Tech