Całkowite zaćmienie Księżyca widziane z kosmosu. Do sieci trafiło wyjątkowe nagranie

Całkowite zaćmienie Księżyca to wyjątkowy spektakl, który co jakiś czas można podziwiać z naszej planety. Znacznie inaczej wygląda on z kosmosu, o czym możemy przekonać się za sprawą sondy kosmicznej Lucy. Urządzenie, które NASA wysłała w kosmos w celu zbadania planetoid trojańskich, zarejestrowało ten niezwykły moment.

Naukowcy zarejestrowali wyjątkowe ujęcia ostatniego zaćmienia Księżyca
Naukowcy zarejestrowali wyjątkowe ujęcia ostatniego zaćmienia Księżyca
Źródło zdjęć: © Pixabay
Karolina Modzelewska

23.05.2022 16:20

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Do ostatniego całkowitego zaćmienia Księżyca doszło 16 maja. To wtedy amerykańska sonda kosmiczna Lucy, która znajdowała się w odległości około 100 milionów kilometrów od Ziemi "wykonała 86 1-milisekundowych ekspozycji za pomocą czarno-białego instrumentu L'LORRI o wysokiej rozdzielczości", jak donosi serwis Science Alert.

Zaćmienie Księżyca z innej perspektywy

Zgromadzone materiały zostały następnie wysłane na Ziemię, gdzie Southwest Research Institute (SwRI), zarządzający sondą Lucy, połączył je w materiał pokazujący pierwszą część całkowitego zaćmienia Księżyca. Wspomniane nagranie można obejrzeć poniżej.

Sonda Lucy została wysłana w kosmos 16 października 2021 rok. NASA zakłada, że jej misja potrwa 12 lat. Jej głównym celem jest zbadanie ośmiu planetoid trojańskich, w tym siedmiu planetoid trojańskich Jowisza. Pomogą w tym zaawansowane instrumenty badawcze - kamera L’LORRI (ang. LOng Range Reconnaissance Imager), spektometr L’TES (Thermal Emission Spectrometer) czy kamera L’Ralph.

Pierwsze z wymienionych urządzeń pozwoliło na wykonanie nagrania, pokazującego całkowite zaćmienie Księżyca z kosmosu. L’LORRI, czyli wysokorozdzielcza kamera panchromatyczna, służy do obrazowania powierzchni planetoid trojańskich. Działa w świetle widzialnym i jest przystosowana do pracy w chłodniejszych warunkach, dlatego też naukowcy, tworząc nagranie, musieli być niezwykle ostrożni i mogli pokazać tylko pierwszą połowę zaćmienia.

Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Komentarze (0)