Byłem w siedzibie Apple. Do tej pory nie mogę dojść do siebie
Przez ostatnie kilka dni miałem okazję odwiedzić główną siedzibę firmy Apple, która znajduje się w mieście Cupertino w Kalifornii. Odbyła się tam coroczna konferencja o nazwie WWDC (Worldwide Developers Conference). To, co tam zobaczyłem, przeszło moje najśmielsze oczekiwania.
Kilometry kwadratowe stali, szkła, kamienia i drewna to dopiero początek. Gdyby tego było mało, to podczas prezentacji otwierającej tegoroczną konferencję pokazano komputer Mac Pro, za który zapłacić można nawet 70 tysięcy złotych oraz okulary Vision Pro obsługujące wirtualną i rozszerzoną rzeczywistość, które w niedalekiej przyszłości mogą zmienić nasze życie.
Atmosfera w Apple jak w bajce
Warto na początku wyjaśnić, że taka konferencja odbywa się raz w roku, a jej punktem kulminacyjnym jest otwierająca to wydarzenie prezentacja, podczas której pokazywane są urządzenia i nowe wersje systemów operacyjnych tworzonych przez firmę Apple.
To właśnie w tym dniu oczy całego technologicznego świata skierowane są na miasto Cupertino w stanie Kalifornia, gdzie znajduje się siedziba firmy. Samą prezentację porównać można do mszy, a miejsce, w którym się ona odbywa do świątyni. Dlaczego?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trudno opisać atmosferę, która tam panowała. Tworzona jest zarówno przez pracowników firmy Apple jak i przez osoby, które zostały zaproszone na to wydarzenie. Zdecydowana większość z nich to zagorzali fani, a można się nawet pokusić o stwierdzenie, że fanatycy. W trakcie prezentowania kolejnych funkcji w nowej wersji jednego z systemów operacyjnych ludzie wstawali z miejsc, gwizdali, a nawet podskakiwali z radości. W pamięć zapadł mi także azjatycki dziennikarz, który robił zdjęcia zaprezentowanych okularów do obsługi wirtualnej i rozszerzonej rzeczywistości. Ręce trzęsły mu się tak, że ledwo utrzymywał aparat, a ogromne krople potu spływały mu po twarzy. Aż trudno uwierzyć, że takie emocje wywołują urządzenia elektroniczne.
Warto też dodać, że organizacja całego wydarzenia jest perfekcyjna, co pozwala uczestnikom skupić się na prezentowanych nowościach i uwolnić swoje emocje, nie martwiąc się o przyziemne sprawy. Wszystko dopięte było na ostatni guzik, a kilka tysięcy osób chodziło jak w zegarku, choć wielu z nich było tam pierwszy raz. Niemal na każdym kroku spotkać można pracowników Apple, którzy pomogą w każdej sprawie. Są nawet osoby, które kreują atmosferę, oklaskując przechodzących oraz wykrzykując popularne w branży hasła.
Mają rozmach w Apple
Warto wspomnieć też o samej siedzibie firmy Apple, ponieważ dostęp do niej jest pilnie strzeżony i tylko zaproszone osoby mogą do niej wejść.
Miejsce nosi nazwę Apple Park i nie jest to przypadkowa nazwa. Teren ma powierzchnię niemal 1,5 kilometra kwadratowego, a zasadzono na nim aż 8 tysięcy drzew. Na terenie znajduje się wiele nieruchomości, w tym najbardziej znany, ogromny budynek w kształcie pączka z dziurką. Jest także audytorium o nazwie Steve Jobs Theater, którego konstrukcja oparta jest między innymi na szklanych ścianach.
Wszędzie znajduje się wiele naturalnych materiałów – szkło, marmurowe klatki schodowe oraz drewniane meble, z których większość robiona jest na specjalne zamówienie firmy Apple.
W bliskim sąsiedztwie siedziby znajduje się centrum dla zwiedzających. Jest tam jedyny na świecie sklep, w którym kupić można oficjalne koszulki Apple, a kosztują one 40 dolarów. Są nawet ubranka dla niemowląt z logo firmy.
Jako ciekawostkę dodam kilka słów o restauracji Caffé Macs, z której korzystają zatrudnione tam osoby. Jednym ze sposobów zamawiania jedzenia jest użycie dostępnej tylko dla pracowników aplikacji. W trakcie zamawiania system wykrywa miejsce, w którym znajduje się pracownik, a jedzenie odebrać można w najbliżej położonym od niego miejscu. Do składania zamówień służą tablety.
Komputer za 70 tysięcy złotych i inne nowości od Apple
Celem mojego wyjazdu była wspomniania już kilkukrotnie prezentacja, więc wypada też wspomnieć o pokazanych w jej trakcie nowościach.
Pojawiły się trzy nowe komputery. Pierwszym był 15-calowy MacBook Air, czyli laptop, który waży 1,5 kilograma, a grubość jego obudowy po zamknięciu wynosi zaledwie 1,15 centymetra. Drugi to Mac Studio - bardzo wydajny komputer o wielkości połowy pudełka po butach. Jako ostatni zaprezentowany został Mac Pro. To komputer stacjonarny, za który zapłacić trzeba nawet 70 tysięcy złotych. Warto jednak podkreślić, że to maszyna, na której powstają hollywoodzkie produkcje, a nie komputer do przeglądania mediów społecznościowych.
Zaskoczeniem były okulary do obsługi wirtualnej i rozszerzonej rzeczywistości o nazwie Vision Pro. To innowacyjny produkt, który w niedalekiej przyszłości zmieni życie wielu z nas i być może wyprze z obiegu smartfony. Póki co jest to drogie, bo kosztujące 3500 dolarów i nieporęczne urządzenie, ale jego kolejne generacje mogą zawojować rynek.
Kilka refleksji
Apple Park to nie tylko główna siedziba firmy i świątynia dla jej fanów. To miejsce, w którym kreowana jest technologiczna rzeczywistość i technologiczna przyszłość. Wiele firm organizuje podobne wydarzenia, ale tylko tym interesuje się niemal każdy, kto ma coś wspólnego z technologiczną branżą, a wyjazd taki jak mój byłby spełnieniem marzeń dla wielu osób.
Kult Apple podtrzymywany jest z jednej strony przez opisanych wyżej fanatyków, a z drugiej przez strategię, kulturę organizacyjną i pracowników firmy, którzy również są swego rodzaju fanatykami lub są doskonale wyszkoleni. W miejscu pracy mają zapewnione wszystko, a skupić muszą się tylko na tym, by perfekcyjnie wykonywać swoją pracę.
Prezentacje produktów, na które zapraszani są dziennikarze z całego świata, są świetnie wyreżyserowane, a sposób i styl ich prowadzenia to światowy poziom. Zdarza się czasem, że niektóre aspekty są zbyt mocno wyolbrzymiane i wygląda to komicznie, ale wykorzystywane zabiegi sprawiają, że całość ma niezwykle podniosły charakter. To z pewnością nie przeszkadza w kreowaniu silnej marki i kultu Apple.
Niemal wszystko czego nie dotknie się ta firma, zamienia się "technologiczne złoto". Obecnie na rynku dostępnych jest wiele modeli okularów do obsługi wirtualnej i rozszerzonej rzeczywistości, ale można zaryzykować stwierdzenie, że dopiero pojawienie się Vision Pro sprawi, że cała branża znacznie przyspieszy. Teraz czas poczekać na kolejne WWDC.
Grzegorz Świątek, dziennikarz Wirtualnej Polski