Burtan: Homofobiczne wideo Kruszwila trzeba piętnować
Lord Kruszwil nie jest osobą wielu talentów. Jego sposób na ponad dwa i pół miliona subskrypcji to chwalenie się drogimi markami, chwytliwe miniaturki i pozowanie na "prestiżowy styl życia". Ostatnie wideo poruszyły były jednak ostatecznymi ciosami poniżej pasa.
22.02.2019 | aktual.: 22.02.2019 16:13
Nie żeby Kruszwil wcześniej nie próbował szokować w tani sposób. Ale naśmiewanie się z mniej zamożnych od siebie i pozowanie na króla życia w polskim internecie ma długą tradycję. Choćby w postaci Testovirona, który w przeciwieństwie do Kruszwila, miał jakiś charakter i potrafił czasem przemycić dość ciekawe spostrzeżenia pod stosem histerycznych wulgaryzmów
Kruszwil tego nie ma, musi zatem chwytać się innych sposobów. Tak powstała homoseksualna dylogia (na razie), w której razem z kamerzystą Kruszwil uprawia antropologiczne safari spotykając się z gejem. W ten sposób powstał jeden z najbardziej niekomfortowych i obelżywych filmów polskiego YouTube'a. Co jest w pewnym sensie zdumiewające.
Przebrana miarka
Obiecałem sobie, że nigdy nie napiszę czegokolwiek związanego bezpośrednio z Kruszwilem. Poniekąd o to mu chodzi – takie treści to lep na oburzonych, którzy będą w ten sposób nabijać mu fejm i wyświetlenia w myśl zasady "nieważne co, ważne by nie przekręcili nazwiska". Nieważne jak negatywna by to była wzmianka, ostatecznie to on pozostaje zwycięzcą.
Ale nie tym razem. W dwóch filmach opublikowanych na przestrzeni tygodnia Kruszwil najpierw spotyka się z gejem, a na
drugim przychodzi do jego mieszkania. W obu powielany jest ten sam, szkodliwy zresztą, stereotyp znany z popkultura: gej to seksualny drapieżnik. Jeśli nie jesteście przekonani, to wystarczy zobaczyć jego miniatury, na których wyraźnie napisano "DOBIERAŁ SIĘ DO MNIE?".
Ten trop nie jest oczywiście niczym nowym. Mnóstwo komedii, które akcje umieszczano w więzieniu, prezentował więźnia-geja jako kogoś, kto wszelkimi możliwymi sposobami, nie patrząc na prośby i groźby, będzie chciał się dobrać do ciała głównego bohatera lub której z pobocznych postaci.
I taki jest chłopak w wideo Kruszwila. Nie wiadomo w sumie, czy faktycznie jest gejem, czy nie, bo jego zachowanie jest tak przejaskrawione i stereotypowe, że ciężko do końca uwierzyć w tę kreację.
Najważniejsze jednak, że prezentuje swoją postawą pewną wymyśloną, homofobiczną cechę. Niezależnie, ile będziesz tłumaczył, odmawiał i reagował, gej będzie robił co tylko się da, by dobrać się do twoich majtek i chłopięcego ciała. Nie interesuje go twoja zgoda, jedyne co się liczy, to zaspokojenie jego chorych, sodomicznych i obrzydliwych żądz.
Według statystyk, kanał Kruszwila oglądają w większości mężczyźni, z czego 51 proc. widowni jest w przedziale wiekowym 18-24 lat. Mam nadzieję, że w tym wieku wiedzą lepiej, że zachowania tego typu są homofobicznym krzywy zwierciadłem, przez które patrzą twórcy jak Kruszwil. Którzy prawdopodobnie nie poznali nigdy żadnego geja. Inaczej zastanowiliby się dwa razy nad zrobieniem czegoś tak bezmyślnego i szkodliwego. A może chodzi po prostu o kliki? Takie wyjaśnienie również ma swój sens.
Czy Kruszwil to homofob
Oprócz prezentacji samej homoseksualnej osoby, mierzi sposób, w jaki Kruszwil podchodzi do całej sytuacji. YouTuber jest marnym aktorem, a jego zdolności aktorskie bardziej pasują do paradokumentów Polsatu niż czegokolwiek innego.
Kruszwil namiętnie mówi, że idzie spotkać geja, będzie rozmawiać z gejem, gej go dotykał, gej go zaprasza na loda (ach ta subtelna sprośność!). Gej, gej, gej.
Jeśli jesteś osoba gejem, nie masz absolutnie żadnego innego atrybutu, pasji czy punktów odniesienia. Twoja orientacja jest twoją jedyną cechą, do której można się odnosić. Lubisz czytać? Jesteś gejem. Pracujesz w CERNIE? Jesteś gejem. Nic innego poza tym nie ma znaczenia.
Dodatkowo Kruszwil zachowuje się, jakby szedł na spotkanie z bojownikiem ISIS albo pedofilem. Dawno nie widziałem tak niesmacznego pokazu. Autor mówi, że stresuje się spotkaniem, a jego mowa ciała jest tak oczywista, że od razu widać, że tylko czeka, aż "gej" się na niego rzuci.
Najwyższy czas, by taki przekaz zaczął być piętnowany i krytykowany. "Ale Grzegorz, przecież to tylko takie żarty, więcej dystansu!" – słyszę już potencjalne próby obrony. Tylko to nie jest zabawne. Jest krzywdzące i stereotypujące. Do tego bardzo gładko wpisuje się w kabaretowy nurt wyśmiewania jakiegokolwiek odstępstwa od społecznych norm, który dla mnie symbolizuje niesławny już "chłop przebrany za babę".
- Przekaz, który płynie z wideo "Zabrałem geja do kawiarni" jest wyjątkowo homofobiczny. Youtuber przedstawia w nim gejów w ordynarny i krzywdzący sposób powielając nieprawdziwe stereotypy. Ten materiał mógłby zostać uznany za żart” gdyby nie fakt, że jest on publiczny - komentuje wideo Jakub Lendzion z Kampanii Przeciw Homofobii. - W tej chwili obejrzało go już ponad milion osób! Są to głównie nastolatki, dla których Lord Kruszwil jest autorytetem - dodaje.
Jest to niepokojące w kontekście przekazu płynącego z wideo, ocenia przedstawiciel inistytucji. Youtuber opiera się na stereotypie geja, który jest napastliwy i za wszelką cenę chce uwieść drugiego chłopaka dopuszczając się przy tym molestowania seksualnego. Jak napisałem wyżej, to nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.
- Alarmującym pozostaje fakt patologizacji życia publicznego w internecie. Youtube jako medium jest poza kontrolą moralną i etyczną, co jest tym groźniejsze, że treści w nim zawarte stają się źródłem edukacji dla młodych pokoleń. To moment, kiedy głos powinni zabrać inni znani polscy youtuberzy i youtuberki jak np. ekipa Abstrachuje czy Red Lipstick Monster, którzy sprzeciwiając się homofobii na youtubie mają szanse budować pozytywne standardy w Internecie - uważa Lendzion.
Czy Kruszwil jest homofobem? Deklaratywnie wcale nie musi, może nawet temu zaprzeczać. Ale jego dwa filmy z YouTube'a gładko wpisują się w homofobiczny przekaz. I nie broni tego, żart, konwencja, ironia czy medium. A filmów nie zamieszczam. Zainteresowani znajdą, pozostałym oszczędzę prezentacji w naprawdę złym guście.