Boeing 737 Max to przykry wyjątek. 2019 jednym z najbezpieczniejszych w historii
07.01.2020 12:22, aktual.: 07.01.2020 13:15
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Po katastrofie samolotów Boeinga i wypadku w Rosji boisz się wsiadać na pokład? Zupełnie niepotrzebnie. Według fachowych analiz, 2019 rok był jednym z najbezpieczniejszych w historii lotnictwa.
10 marca 2019 r. rejsowy lot z Addis Abeby do Nairobi zakończył się tragicznie o godz. 6:44 czasu polskiego, po zaledwie 6 minutach od startu. Zginęło 157 osób. Była to druga katastrofa z udziałem Boeinga 737 Max - do pierwszej doszło w październiku 2018 roku - co spowodowało, że od tego czasu samoloty do dziś są uziemione. A zaufanie do producenta zmalało.
Chociaż z powodu katastrofy samolotu Boeinga głośno było na świecie o tym zdarzeniu, to tak naprawdę 2019 rok pod tym względem był… jednym z najbezpieczniejszych w historii.
Serwis rynek-lotniczy.pl cytuje analizę Aviation Safety Network, z której wynika, że w 2019 roku doszło do 20 śmiertelnych wypadków, w których śmierć poniosło łącznie 283 osób.
Dla porównania, w 2018 roku liczba śmiertelnych ofiar wyniosła 556. Z danych wynika, że gdyby wskaźnik wypadków pozostałby taki sam jak dziesięć lat temu, 2019 doszłoby do 34 śmiertelnych wypadków. Z kolei przy wskaźniku wypadków z roku 2000, wydarzyłyby się aż 64 wypadki śmiertelne. Postęp jest więc ogromny.
Mimo dość optymistycznych statystyk, nie brakuje osób, które zapowiadają, że nie wsiądą na pokład Boeingów 737 Max, gdy producent ponownie dostanie zgodę na loty. W gronie mających obawy znajdują się nie tylko zwykli pasażerowie, ale nawet były inżynier Boeinga.
Linie lotnicze powoli szykują się na pasażerów, którym może nie podobać się lot Boeingiem 737 Max. Ryanair już zapowiedział, że nie zwróci za bilet tym, którzy w ostatniej chwili zrezygnują z podróży.