Autyzmu nie powodują szczepionki. Jest ostateczny dowód
Zgodnie z wiedzą medyczną nigdy nie było wątpliwości, że szczepionki nie powodują autyzmu. Teraz jednak pojawił się ostateczny dowód, bo naukowcom udało się odwzorować moment powstawania wadliwych neuronów, które odpowiadają za to schorzenie.
26.08.2020 14:05
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Autyzm nie jest klasyfikowany jako choroba, choć niektóre osoby nim dotknięte są niepełnosprawne, wymagają terapii i nieustannej pomocy. Autyzm jest zaburzeniem neurologicznym, wywołanym przez nieodpowiedni rozwój neuronów.
Przełomowe badanie nad rozwojem autyzmu
Międzynarodowy zespół naukowców dokonał przełomu w zrozumieniu, co dzieje się w mózgu człowieka dotkniętego autyzmem, jeszcze przed jego narodzinami i przed wykształceniem mózgu.
- Już wcześniejsze badania pokazały, że mózgi osób autystycznych różnią się od mózgów osób niedotkniętych tym schorzeniem - mówi dla WP Tech dr Dawid Ciemięga. - Najnowsze badanie nie tylko wyjaśniło, w jaki sposób formują się neurony w mózgach osób autystycznych, ale też udało się to przeprowadzić sztucznie ten proces. Dowodzi to tego, że autyzm pojawia się jeszcze, zanim uformuje się mózg płodu.
Zmusili komórki macierzyste do rozwoju
Naukowcy z takich uczelni jak Uniwersytet Cambridge, Uniwersytet Kalifornijski czy King's College z Londynu wykorzystali do badania komórki macierzyste osób autystycznych. W fazie płodowej przekształcają się one w inne, docelowe komórki, np. krwi, organów, kości lub właśnie mózgu.
- W badaniu pobrano komórki macierzyste od osób z autyzmem i odtworzono z nich proces rozwoju mózgu, takie komórki obecnie nauka jest w stanie uruchomić, czyli robią to, co robiły w życiu płodowym - tłumaczy dr Ciemięga. - Porównano dwa procesy, u osób z autyzmem i bez. Tym sposobem uzyskano obraz pokazujący, jak neurony u osób autystycznych inaczej się rozwijają, fachowo mówiąc – wykazano różnicę w neurogenezie.
Niestety aż tak dokładne zrozumienie, a nawet zaobserwowanie problemu nie pomoże w leczeniu osób z autyzmem. Jak mówi dr Ciemięga, raz rozwinięty mózg nie podlega znacznym zmianom w późniejszych etapach życia.