Atomowy silnik DRACO. Donald Trump podjął decyzję
Rakietowy silnik atomowy DRACO miał być przyszłością międzyplanetarnych misji kosmicznych. Zaplanowane na 2026 rok testy w przestrzeni kosmicznej nie zostaną jednak przeprowadzone, ponieważ – w wyniku decyzji Donalda Trumpa – finansowanie prac nad nowatorskim silnikiem zostało wstrzymane.
DRACO (Demonstration Rocket for Agile Cislunar Orbit) to silnik rakietowy zasilany reaktorem jądrowym. Koncepcja takiego napędu została opracowana w latach 40. XX wieku przez polskiego fizyka, Stanisława Ulama, ale – poza prototypami (opracowanymi m.in. w ramach programów Orion czy Rover) nie doczekała się realizacji.
Do koncepcji jądrowego silnika termicznego powróciły jednak DARPA (Agencja Zaawansowanych Projektów Badawczych Departamentu Obrony) i NASA, a efektem ich współpracy jest właśnie silnik DRACO.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bliskość i bezpieczeństwo - czas epokowych zmian? - Historie Jutra napędza PLAY #6
Reaktor jądrowy jest w nim wykorzystywany do generowania ciepła, wykorzystywanego do ogrzewania ciekłego wodoru z -253 do ponad 2400 stopni Celsjusza. Rozgrzany gaz ma być następnie wyrzucany przez dysze, generując ciąg niezbędny do napędzania rakiety.
Silnik DRACO
Rozwiązanie to – zdaniem twórców – ma być efektywniejsze od stosowanych obecnie napędów z silnikami chemicznymi i pozwalać na napędzanie statków kosmicznych wydajniej i dłużej, skracając znacząco czas podróży kosmicznych – lot na Marsa z silnikiem DRACO miał być krótszy o połowę.
Opracowane siłami DARPA i NASA rozwiązanie miało zostać przetestowane w kosmosie już w 2026 roku, a już rok później miał działać gotowy, docelowy silnik. Demonstrator silnika DRACO nie doczeka się jednak testów. Prace nad nowatorskim napędem zostały wstrzymane, a rzecznik DARPA potwierdził, że projekt został zamknięty.