Atak na zajęte przez Rosjan lotnisko. Ukraińskie wojska rakietowe w akcji
16.03.2022 16:48, aktual.: 16.03.2022 20:14
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
We wtorek 15 marca Ukraina przeprowadziła atak na zajęte przez Rosjan lotnisko w Chersoniu. Zdjęcia wskazują, że atak skutkował uszkodzeniem lub zniszczeniem przynajmniej paru śmigłowców, a być może także zaopatrzenia.
Wygląda na to, że Ukraińcy tak samo jak podczas ataku z 7 marca, kiedy to według Ministerstwa Obrony zniszczonych zostało 30 rosyjskich śmigłowców, wykorzystali wieloprowadnicowe wyrzutnie rakietowe dalekiego zasięgu.
Najprawdopodobniej były to zestawy BM-30 Smiercz, być może wyposażone w rakiety Wilcha. Zostały one zaprojektowane przez kijowskie Biuro Konstrukcyjne Łucz, a do uzbrojenia armii ukraińskiej przyjęto je w 2018 roku.
Charakteryzują się one dokładnie takimi samymi wymiarami, co standardowe dla tych systemów rakiety kal. 300 mm o zasięgu 70 km. Mogą być wykorzystywane w istniejących wyrzutniach, oferując znacznie wyższą celność. Ukraińscy chwalili się w 2019 roku, że te naprowadzane za pomocą GPS bądź INS (nawigacja inercyjna) charakteryzują się celnością na poziomie okręgu o średnicy 1 m na dystansie nawet 70 km.
Rakiety Wilcha występują w kilku wariantach, z czego wersja M ma zasięg wynoszący 70 km, M1 - wydłużony do ponad 120 km, a M2 - aż 200 km. Rakiety w zależności od wersji charakteryzują się odłamkowo-burzącą głowicą bojową o masie w przedziale 170-250 kg, ale zaprojektowana została też głowica kasetowa.
Mogły to także być BM-27 Urgan z rakietami kal. 220 mm, ale ich zasięg jest ograniczony do ~30 km.
Rosjanie używają w zasadzie identycznych systemów do ostrzału miast, a Ukraińcy używają swoich znacznie skromniejszych zapasów amunicji to przeprowadzania chirurgicznych uderzeń w strategiczne miejsca, takie jak powyższe zgrupowanie śmigłowców.