Asteroida, która uderzy w Ziemię – NASA analizuje zagrożenie [27.06.2019]
Która asteroida może uderzyć w Ziemię? NASA bada ponad 19 tysięcy asteroid, które krążą na tyle blisko, by być potencjalnym zagrożeniem dla życia na naszej planecie. Większość z nich na szczęście nie jest niebezpieczna, ale kolizja z największymi z nich może doprowadzić do globalnej katastrofy.
27.06.2019 | aktual.: 27.06.2019 10:41
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zagrożenie ze strony asteroidy, która uderzy w Ziemię wydaje się scenariuszem jak z filmów science-fiction, jednak naukowcy NASA zajmują się potencjalnym zagrożeniem na poważnie. Obecnie zaobserwowano* ponad 19 tysięcy asteroid, które krążą na tyle blisko naszej planety*, że może dojść do kolizji planetoidy z Ziemią.
Niebezpieczne asteroidy
Planetoidy bliskie Ziemi (NEA) to grupa asteroid, które krążą na tyle blisko orbity ziemskiej, że mogą stanowić potencjalne zagrożenie. Asteroidy z grupy NEA zostały podzielone na kolejne podgrupy:
- Grupa Atiry – ich orbity leżą w całości wewnątrz orbity ziemskiej (choć niekoniecznie w tej samej płaszczyźnie).
- Grupa Atena – przeważnie poruszają się wewnątrz ziemskiej orbity.
- Grupa Apolla – poruszające się po orbitach przecinających orbitę Ziemi, Wenus lub Merkurego
- Grupa Amora – często przecinają orbitę Marsa, nie przecinają jednak orbity Ziemi.
Na szczęście większość z nich jest na tyle mała, że skutki ewentualnej kolizji, choć odczuwalne, nie miałyby trwałych, globalnych skutków. Wiele asteroid z tej grupy jest dodatkowo w zasięgu statków kosmicznych. Dopiero zderzenie z planetoidą o średnicy ok. 1 km mogłoby spowodować trwałe zniszczenia na Ziemi.
Asteroidy, które uderzyły w Zimię
Duże asteroidy trafiają w naszą planetę raz na około tysiąc lat, a we współczesnej historii możemy wymienić meteoryt z 2013 roku nad Czelabińskiem na południowym Uralu, który miał 20 metrów średnicy, a fala uderzeniowa uszkodziła kilka tysięcy budynków, a ponad 1600 osób zostało zranionych.
Innym przykładem jest meteor tunguski, który uderzył na Syberii w 1908 roku i położył 60 milionów drzew na obszarze około 2000 km2. Prawdopodobnie były tylko dwie ofiary śmiertelne. Naprawdę ogromne meteoryty trafiają się bardzo rzadko. Jednym z najbardziej znanych przykładów jest asteroida, która doprowadziła do zagłady dinozaurów. Śladem po uderzeniu sprzed 65 mln lat jest np. krater Chicxulub o średnicy 180 kilometrów na meksykańskim półwyspie Jukatan.
Asteroida Aphopis – czy uderzy w Ziemię?
Asteroida (99942) Aphopis to jedna z najlepiej znanych planetoid z grupy Atena. Dużo mówiło się o tym, że asteroida Apophis uderzy w ziemię w marcu tego roku, ale na szczęście nie doszło do kolizji. NASA wciąż bada, czy istnieje realne zagrożenie ze strony tej planetoidy, ale zdaje się, że minie ona Ziemię.
Obecnie uważa się, że ryzyko uderzenia w Ziemię jest znacznie mniejsze niż początkowo uważano. Niemniej warto wiedzieć, że zgodnie z wyliczeniami Apophis minie Ziemię 13 kwietnia 2029 roku w odległości ok. 38 000 km. Asteroida będzie wtedy widoczna gołym okiem nad Afryką, Europą i Zachodnią Azją.
Jeżeli coś zaburzy trajektorię lotu asteroidy Apophis to istnieje szansa zdarzenia z Ziemią. Jej konsekwencji nie da się do końca przewidzieć, jednak szacuje się, że uderzenie nie miałoby trwałych skutków dla planety.
Asteroida Bennu – realne zagrożenie
Inną asteroidą, która jest jedną z najlepiej znanych i stanowiących realne zagrożenie dla naszej planety jest Bennu z grupy Apollo. Według naukowców zderzenie Ziemi z tą planetoidą doprowadziłoby do całkowitego zniszczenia życia na naszej planecie. Szacuje się, że sama siła uderzenia ciała niebieskiego w powierzchnię planety spowodowałaby śmierć 60% ludzkości.
Bennu jest jedną z największych krążących blisko Ziemi asteroid – jej średnica wynosi 0,5 km, a szacunkowa waga wynosi ponad 77 ton. Prawdopodobieństwo uderzenia Bennu w Ziemię to 1:2700, a zderzenie miałoby nastąpić 25 września 2135 roku. Chociaż takie prawdopodobieństwo nie wydaje się znaczące, to według naukowców NASA nie należy go bagatelizować. Zwłaszcza, że na tę chwilę nie dysponujemy technologią, która mogłaby zmienić trajektorię lotu Bennu czy zniszczyć planetoidę.