Anomalia geomagnetyczna. Dane satelitów pokazują szybkie zmiany
Rozległa anomalia magnetyczna nad południowym Atlantykiem dalej się powiększ. Jednocześnie jej siła słabnie, co potwierdzają dane z misj Swarm.
Najnowsze analizy trzech satelitów Swarm wskazują, że anomalia magnetyczna, która znajduje się nad północnym Atlantykiem nadal rośnie. Wraz ze swoją ekspansją jednak jej natężenie maleje. Jak podaje portal Science Alert, pomiary wskauzją, zę zewnętrzne jądro Ziemi wraz ze swoim oceanem płynnego żelaza oddziałowuje na pole magnetyczne. Na dynamikę anomalii wpływają podziemne struktury, które zmieniają zewnętrzne pole w skali pojedyńczych lat.
Pole magnetyczne Ziemi wytwarzanejestm przez tzw. dynamo jądra. To właśnie tworzy ochronną strukturę sięgającą aż w przestrzeń kosmiczną. Słabsze pole nie jest obojętne dla ludzi oraz infrastruktury. Oznacza to bowiem większą podatność satelitów na gromadzenie ładunków i wyższe dawki promieniowania dla astronautów oraz osób lecących na dużych wysokościach.
Anomalia nieustannie się powiększa
Anomalia w ziemskim polu magnetycznym znana jest naukowcom już od lat 60. Jednak dopiero szczegółowe dane z misji Europejskiej Agencji Kosmicznej Swarm, która rozpoczęła się rozpoczętej w 2013 roku, pozwoliły dokładnie prześledzić jej strukturę i dynamikę zmian. Dzięki ciągłemu monitorowaniu pola magnetycznego uzyskano najdłuższy w historii, nieprzerwany zapis jego ewolucji.
Polska ma nowy kawałek lądu. Zobacz, jak powstaje Wyspa Estyjska
Porównanie danych z lat 2014 i 2025 ujawnia, jak szybko i w jakim kierunku przesuwa się anomalia, dostarczając cennych informacji o procesach zachodzących we wnętrzu Ziemi. Odkrycia te mogą mieć kluczowe znaczenie dla zrozumienia mechanizmów kształtujących magnetosferę naszej planety.
- Anomalia nie jest jednym blokiem. Zmienia się inaczej w kierunku Afryki niż w pobliżu Ameryki Południowej. Dzieje się tu coś szczególnego, co powoduje silniejsze słabnięcie pola" - powiedział geofizyk Chris Finlay z Duńskiego Uniwersytetu Technicznego.
W danych Swarm widać, jak jeden z takich rejonów przemieszcza się na zachód nad Afryką, co ma dokładać się do dalszego osłabienia pola w tej części oceanu.
-Zwykle oczekiwalibyśmy, że linie pola w południowej hemisferze będą wychodzić z jądra. Pod anomalią południowoatlantycką widzimy jednak niespodziewane miejsca, gdzie pole zamiast wychodzić, wraca do jądra - wyjaśnił Finlay.
Anomalie nie tylko nad Atlantykiem
Hipoteza łączy ten odwrócony strumień z ogromnym gorącym obszarem na granicy płaszcza i jądra zwanym dużymi prowincjami o niskiej prędkości ścinania (LLVP). Taka struktura może zaburzać konwekcję i wpływać na zachowanie pola nad nią. Swarm rejestruje też inne zmiany: lekkie osłabienie nad Kanadą i wzmocnienie nad Syberią, powiązane z przekształceniami magnetycznymi pod Ameryką Północną.
- To wspaniałe widzieć pełny obraz dynamicznej Ziemi dzięki wydłużonej serii czasowej Swarm. Satelity są w dobrej kondycji i dostarczają znakomitych danych, więc liczymy na kontynuację zapisu poza 2030 r., gdy minimum słoneczne umożliwi bezprecedensowe wglądy - podkreśla Anja Strømme, menedżer misji Swarm w ESA.