Prawdziwy koszt zakupów uzbrojenia. Politycy nie mówią nam wszystkiego

Prawdziwy koszt zakupów uzbrojenia. Politycy nie mówią nam wszystkiego14.03.2024 14:25
Śmigłowiec AH-64E Apache Guardian
Źródło zdjęć: © Shutterstock | VanderWolf

Polska wydaje na zbrojenia miliardy złotych, jednak cena, jaką płacimy za sprzęt to z reguły dopiero początek wydatków. Równie wielkie kwoty trzeba w kolejnych latach wydać na eksploatację. To koszt, o którym politycy wolą nas nie informować.

Ile kosztuje broń, którą Polska kupuje w ostatnich latach? Informacjom o kolejnych umowach, podpisywanych przez MON z producentami sprzętu wojskowego, towarzyszą często wielomilionowe kwoty, dające obraz cen współczesnego uzbrojenia.

4,6 mld dol. za 32 samoloty F-35, maksymalnie 12 mld dol. za 96 śmigłowców AH-64E Apache Guardian, 4,7 mld dol. za 250 czołgów M1A2 Abrams SEPv3 czy do 15 mld dol. za 48 wyrzutni systemu Patriot.

Stacja Galaxy w Smart Kids Planet

Ceny robią wrażenie, stanowiąc często podstawę do porównań z zakupami innych państw. Kupujemy taniej czy drożej?

Trudne porównania

Kilka lat temu polityczną burzę wywołało zestawienie polskich i rumuńskich wydatków na system Patriot, gdzie Bukareszt za 3,5 baterii miał zapłacić 3,9 mld dolarów, a Warszawa za pierwsze dwie baterie aż 5 mld dol. Przepłacamy?

Niekoniecznie, bo polski pakiet to znacznie więcej pocisków, częściowa polonizacja, a przede wszystkim integracja z systemem zarządzania walką IBCS.

Podobne na pozór umowy dotyczące np. pozyskania samolotów czy czołgów, mogą w gruncie rzeczy dotyczyć zupełnie różnych kwestii. Mając wartość umowy i liczbę egzemplarzy możemy – wykonując proste dzielenie – uzyskać cenę każdego z nich. Co daje nam ta informacja? Zazwyczaj zupełnie nic.

Dzieje się tak dlatego, że zakup nowoczesnego uzbrojenia to coś więcej, niż po prostu pozyskanie określonej liczby egzemplarzy danego sprzętu. Niemal zawsze towarzyszą mu różne – a przez to trudne do porównania – pakiety logistyczne czy szkoleniowe.

Zakup sprzętu to dopiero początek

Przykładem może być choćby krążąca w publicznym dyskursie cena jednego F-35 z transzy przeznaczonej dla Polski. 87,3 mln dolarów za samolot może wydawać się sporą kwotą, ale to dopiero początek wydatków.

Aby zakup samolotu miał jakikolwiek sens, bywa łączony z zakupem przeznaczonej dla niego broni, części eksploatacyjnych (w tym także np. dodatkowych silników, co akurat w przypadku polskiego zamówienia jest uwzględnione) czy programem szkolenia pilotów. A w przypadku tych ostatnich cena zależy też od decyzji, czy kupujemy m.in. własne symulatory, które mogą kosztować tyle, co samolot, czy rozkładamy większe koszty na lata, godząc się na szkolenie za oceanem.

To dopiero początek wydatków, bo uwzględnić trzeba także koszt budowy niezbędnej infrastruktury, eksploatacji, przewidzianych przez producenta przeglądów i remontów czy – istotny w przypadku bardziej zaawansowanych typów broni – program modernizacyjny MLU (mid life upgrade), dzięki któremu starszy sprzęt dostaje "drugą młodość" pozwalającą na dłuższą, wieloletnią eksploatację.

Dopiero suma tych kosztów daje prawdziwy obraz ceny kupowanego sprzętu. Dlatego – aby uczciwie informować podatników o tym, na co są przeznaczane ich pieniądze – zamiast ceny zakupu sprzętu należałoby podawać łączny koszt zakupu i eksploatacji przez cały "cykl życia", który w przypadku współczesnego uzbrojenia zaplanowany jest często na dziesiątki lat.

Koszt, ale czego?

Problem w tym, że takie dane – choć powinny – nie są ujawniane i funkcjonują w przestrzeni publicznej. Tymczasem koszt zakupu broni to zazwyczaj ok. 30-50 proc. całości wydatków, które musi ponieść jej użytkownik.

Śmigłowiec AH-64E Apache Guardian, Źródło zdjęć: © GETTY | Ben Birchall - PA Images
Śmigłowiec AH-64E Apache Guardian
Źródło zdjęć: © GETTY | Ben Birchall - PA Images

Przykładem może być Australia, która – stojąc kilka lat temu przed potrzebą wyboru śmigłowca uderzeniowego – udostępniła dane pozwalające na porównanie maszyn Eurocopter Tiger, Bell AH-1Z Viper i AH-64E Apache Guardian (ostatecznie wybrano AH-64E).

W przypadku Apache’y koszt zakupu samego śmigłowca (wówczas było to ok. 52 mln dol. australijskich) stanowił około połowę całkowitego kosztu eksploatacji maszyny, obliczonej na 20 lat i nieuwzględniającej ewentualnych modernizacji. Australijskie zestawienie wykazało zarazem horrendalny koszt wieloletniej eksploatacji śmigłowców Tiger, co częściowo było związane z koniecznością serwisowania elementów tych maszyn na drugiej półkuli.

Dlatego tak ważne są informacje dotyczące nie tylko zakupów sprzętu, ale też kwestii związanych z jego utrzymaniem, naprawami czy zdolnością do samodzielnej modernizacji. Z tego powodu równie istotne, jak komunikaty o zakupie np. nowych czołgów są informacje, gdzie te czołgi będą serwisowane i kto będzie je naprawiał.

Rozwijane w Polsce Regionalne Centrum Kompetencyjne czołgów Abrams czy potwierdzone już pozyskanie zdolności w zakresie napraw kluczowych elementów śmigłowców Apache, w tym – częściowo - radarów kierowania ogniem AN/APG-78 Longbow to dobre wieści. Dają nadzieję, że przynajmniej część środków wydawanych podczas całego cyklu życia zakupionego sprzętu pozostanie w kraju, zasilając polską gospodarkę.

Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.