Modyfikowane bomby z czasów ZSRR. Rosjanie obchodzą nimi ukraińską obronę

Modyfikowane bomby z czasów ZSRR. Rosjanie obchodzą nimi ukraińską obronę25.05.2023 17:07
Bombardowania za pomocą bomb skrzydlatych są przeprowadzane w większości przez samoloty Su-34.
Źródło zdjęć: © East News | Russian Defense Ministry Press Service

Rosjanie - po masowym wykorzystaniu pocisków balistycznych, manewrujących i irackich dronów - przeszli do atakowania ukraińskich miast modyfikowanymi starymi bombami z czasów ZSRR. Są one trudne do zestrzelenia. Nie wystarczą do tego środki działające przeciwko klasycznym pociskom manewrującym bądź dronom.

Jak podaje "The New York Times", Rosjanie w ostatnim czasie zintensyfikowali użycie starych bomb z czasów ZSRR, do których dodają prosty system naprowadzania oraz sekcję zawierającą powierzchnie sterowe i rozkładane skrzydła. Broń tego typu jest dużo trudniejsza do wykrycia i zestrzelenia w porównaniu do pocisków balistycznych lub manewrujących.

Rosjanie wykorzystują bomby z rodziny FAB M62 o masie 500 kg z czasów ZSRR wyposażone w moduł UMPK (Unifitsirovannogo nabora Modulei Planirovanie i Korrekcii). Moduł obejmuje sekcję z głowicą naprowadzającą opartą o GLONASS i sekcję zawierającą powierzchnie sterowe wraz z rozkładanymi skrzydłami. Celność tych bomb wynosi około 10 m, a maksymalny zasięg szacuje się nawet na 70 km.

Bomby trudne do zestrzelenia

Według Ukraińców bomby są widzialne na radarze średnio przez około 70 sekund i jedynym skutecznym sposobem ich zestrzelenia jest sieć wyspecjalizowanych systemów obrony punktowej lub zestrzelenie nosiciela, zanim je zrzuci.

W drugim przypadku rosyjskie samoloty przebywają poza granicą większości systemów przeciwlotniczych Ukrainy, często jeszcze nad terytorium Rosji. Potwierdzeniem tego jest np. niedawna eksplozja takiej bomby w rosyjskim Biełgorodzie. Ponadto rosyjskie samoloty Su-34 lub Su-35 lecą nisko nad ziemią i wznoszą się na optymalny pułap zrzutu tuż przed dokonaniem ataku. Trwa to dość krótko i na zestrzelenie nosiciela nie wystarcza czasu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Taka taktyka jest kluczowa ze względu na tzw. horyzont radiolokacyjny sprawiający, że np. własny radar systemu przeciwlotniczego S-300 czy Patriot mają ograniczony do nieco ponad 40 km zasięg wykrywania i zwalczania celów lecących nisko nad ziemią. Z kolei jeśli cel znajduje się na pułapie kilku km, to powyższe systemy są zdolne razić cele nawet na dystansie przekraczającym 100 km. Ten problem może zniwelować tylko architektura systemu pokroju IBCS, w ramach którego dane celownicze zapewnia inny radar, ale Ukraina takim systemem nie dysponuje.

Piorun nie poradzi sobie ze skrzydlatą bombą

Z kolei do obrony przed takimi bombami nie wystarczą środki działające przeciwko klasycznym pociskom manewrującym bądź dronom. W przypadku skrzydlatych bomb nie ma silnika generującego ciepło, toteż ręczne zestawy przeciwlotnicze oparte na sensorach IR w postaci np. zestawów FIM-92 Stinger czy Piorun nie będą skuteczne.

Bomby skrzydlate mają też mniejszą sygnaturę radiolokacyjną i potrafią lecieć nawet z prędkością ponad 2000 km/h, przez co są trudniejsze do namierzania przez klasyczne systemy przeciwlotnicze w postaci np. Patriota, który nie był projektowany do obrony przed nimi.

Do tego dochodzi kwestia ceny, ponieważ rosyjskie zestawy konwertujące stare bomby M62 UMPK mają kosztować 2 mln rubli, co przekłada się na około 24 tys. dolarów. Z kolei dla porównania jeden pocisk systemu Patriot to koszt już nawet 7 mln dolarów w przypadku najnowszych PAC-3 MSE lub połowy tej kwoty przy wykorzystywanych w Ukrainie PAC-3 CRI.

Różnica, jak widać, jest astronomiczna i jedyną optymalną metodą zwalczania bomb szybujących są systemy artyleryjskie pokroju np. Skynexa, gdzie salwa to koszt paruset lub maksymalnie paru tys. dolarów. Jednakże w ich przypadku, ze względu na ograniczony zasięg do maksymalnie 4 km, do obrony dużego obszaru potrzeba wielu takich systemów, co komplikuje sytuację.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.