Amerykański generał o F‑16. "To nie będzie złoty pocisk"

Amerykański F-16 (zdjęcie ilustracyjne)
Amerykański F-16 (zdjęcie ilustracyjne)
Źródło zdjęć: © Pixabay
Karolina Modzelewska

31.07.2024 12:28, aktual.: 31.07.2024 14:19

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Najwyższy rangą generał sił powietrznych USA w Europie James B. Hecker podczas wydarzenia organizowanego przez Mitchell Institute for Aerospace Studies zabrał głos w sprawie zachodnich F-16, które trafią do Ukrainy. Jego zdaniem myśliwce nie zapewnią natychmiastowej przewagi powietrznej. – To nie będzie złoty pocisk, że nagle [red. Ukraińcy] mają F-16 i teraz wyjdą i zdobędą przewagę w powietrzu – podkreślił.

Zdaniem Heckera myśliwce F-16, które niedługo trafią na front, umożliwią przejście ukraińskich sił powietrznych na wzór zachodni, a tym samym lepsze wykorzystanie amerykańskiej amunicji. Zgodnie z ostatnimi doniesieniami "The Wall Street Journal", Ukraina otrzyma pociski powietrze-powietrze AIM-120 AMRAAM i AIM-9X Sidewinder, pociski powietrze-ziemia AGM-88 HARM, a także bomby JDAM o zwiększonym zasięgu i małej średnicy.

Ukraina czeka na dostawy F-16

– Oni już je mają – powiedział Hecker podczas wydarzenia. Jak zaznacza serwis Air&Space Forces Magazine, najprawdopodobniej amerykański generał odnosił się do amunicji powietrze-ziemia, ale nie doprecyzował, o jaką broń chodzi. Wyjaśnił też, że obecnie Ukraińcy zrzucają te pociski z myśliwców MiG-29 oraz Su-24. – Teraz będą mieli okazję zrzucić je z samolotu, do którego zostały zaprojektowane, co da im większe możliwości zmiany celów w locie i tym podobnych rzeczy – stwierdził.

Air&Space Forces Magazine przypomina, że pierwsze F-16, które dotrą do Ukrainy, będą maszynami przekazanymi przez Danię i Holandię. Następnie Kijów otrzyma samoloty z Belgii i Norwegii. Łącznie ma to być ok. 80 myśliwców. Zachodni eksperci uważają, że maszyny te nie odmienią losów wojny. Zdanie gen. Heckera podziela gen. Waldemar Skrzypczak. Były dowódca wojsk lądowych w rozmowie z WP Tech przyznał: "Kilkanaście ukraińskich myśliwców F-16 nie odwróci losów wojny. Te samoloty nie odbiją wschodniej Ukrainy ani Krymu".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wyzwania związane z transferem F-16

Pierwsze myśliwce F-16 pojawią się w Ukrainie najwcześniej pod koniec lata. The Telegraph donosi, że będzie to ok. 20 maszyn, czyli mniej niż Ukraińcy początkowo spodziewali się otrzymać w pierwszej turze. Problemem może się również okazać liczba pilotów zachodnich myśliwców, którzy z powodzeniem ukończyli niezbędne szkolenia. Według The Telegraph jest to zaledwie sześć osób. Taka liczba maszyn i pilotów da Ukraińcom szansę na podejmowanie równorzędnej walki z rosyjskim lotnictwem, ale znacząco nie wpłynie na wynik wojny.

– Jednak 20 samolotów i sześciu pilotów to stanowczo za mało, aby podjąć jakiekolwiek działania na poziomie operacyjnym. Na dzień dzisiejszy będą to więc działania o charakterze bardzo epizodycznym i bardzo ograniczonym, bo sześciu pilotów w ciągu doby walki może mieć 12 wylotów. To jest bardzo mało. Nadal przewagę powietrzną będą mieć Rosjanie – wyjaśniał gen. Skrzypczak.

Polski ekspert zwrócił też uwagę na inne wyzwanie, jakim będzie bazowanie zachodnich maszyn. Rosjanie od dłuższego czasu przygotowywali się na przybycie F-16, m.in. gromadząc sprzęt przeciwlotniczy i tworząc mapy lotnisk, gdzie mogą trafić maszyny. Przybycie F-16 nie pozostanie więc niezauważone, a ukraińskie samoloty staną się natychmiastowym celem systemów rakietowych armii rosyjskiej.

Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualna Polska

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wyłączono komentarze

Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski
Zobacz także