Amerykański generał o F‑16. "To nie będzie złoty pocisk"
Najwyższy rangą generał sił powietrznych USA w Europie James B. Hecker podczas wydarzenia organizowanego przez Mitchell Institute for Aerospace Studies zabrał głos w sprawie zachodnich F-16, które trafią do Ukrainy. Jego zdaniem myśliwce nie zapewnią natychmiastowej przewagi powietrznej. – To nie będzie złoty pocisk, że nagle [red. Ukraińcy] mają F-16 i teraz wyjdą i zdobędą przewagę w powietrzu – podkreślił.
31.07.2024 | aktual.: 31.07.2024 14:19
Zdaniem Heckera myśliwce F-16, które niedługo trafią na front, umożliwią przejście ukraińskich sił powietrznych na wzór zachodni, a tym samym lepsze wykorzystanie amerykańskiej amunicji. Zgodnie z ostatnimi doniesieniami "The Wall Street Journal", Ukraina otrzyma pociski powietrze-powietrze AIM-120 AMRAAM i AIM-9X Sidewinder, pociski powietrze-ziemia AGM-88 HARM, a także bomby JDAM o zwiększonym zasięgu i małej średnicy.
Ukraina czeka na dostawy F-16
– Oni już je mają – powiedział Hecker podczas wydarzenia. Jak zaznacza serwis Air&Space Forces Magazine, najprawdopodobniej amerykański generał odnosił się do amunicji powietrze-ziemia, ale nie doprecyzował, o jaką broń chodzi. Wyjaśnił też, że obecnie Ukraińcy zrzucają te pociski z myśliwców MiG-29 oraz Su-24. – Teraz będą mieli okazję zrzucić je z samolotu, do którego zostały zaprojektowane, co da im większe możliwości zmiany celów w locie i tym podobnych rzeczy – stwierdził.
Air&Space Forces Magazine przypomina, że pierwsze F-16, które dotrą do Ukrainy, będą maszynami przekazanymi przez Danię i Holandię. Następnie Kijów otrzyma samoloty z Belgii i Norwegii. Łącznie ma to być ok. 80 myśliwców. Zachodni eksperci uważają, że maszyny te nie odmienią losów wojny. Zdanie gen. Heckera podziela gen. Waldemar Skrzypczak. Były dowódca wojsk lądowych w rozmowie z WP Tech przyznał: "Kilkanaście ukraińskich myśliwców F-16 nie odwróci losów wojny. Te samoloty nie odbiją wschodniej Ukrainy ani Krymu".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wyzwania związane z transferem F-16
Pierwsze myśliwce F-16 pojawią się w Ukrainie najwcześniej pod koniec lata. The Telegraph donosi, że będzie to ok. 20 maszyn, czyli mniej niż Ukraińcy początkowo spodziewali się otrzymać w pierwszej turze. Problemem może się również okazać liczba pilotów zachodnich myśliwców, którzy z powodzeniem ukończyli niezbędne szkolenia. Według The Telegraph jest to zaledwie sześć osób. Taka liczba maszyn i pilotów da Ukraińcom szansę na podejmowanie równorzędnej walki z rosyjskim lotnictwem, ale znacząco nie wpłynie na wynik wojny.
– Jednak 20 samolotów i sześciu pilotów to stanowczo za mało, aby podjąć jakiekolwiek działania na poziomie operacyjnym. Na dzień dzisiejszy będą to więc działania o charakterze bardzo epizodycznym i bardzo ograniczonym, bo sześciu pilotów w ciągu doby walki może mieć 12 wylotów. To jest bardzo mało. Nadal przewagę powietrzną będą mieć Rosjanie – wyjaśniał gen. Skrzypczak.
Polski ekspert zwrócił też uwagę na inne wyzwanie, jakim będzie bazowanie zachodnich maszyn. Rosjanie od dłuższego czasu przygotowywali się na przybycie F-16, m.in. gromadząc sprzęt przeciwlotniczy i tworząc mapy lotnisk, gdzie mogą trafić maszyny. Przybycie F-16 nie pozostanie więc niezauważone, a ukraińskie samoloty staną się natychmiastowym celem systemów rakietowych armii rosyjskiej.
Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualna Polska