Amazon nie pozwoli w sklepach porównywać cen w internecie
19.06.2017 11:40, aktual.: 19.06.2017 12:16
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Oglądasz produkt w sklepie stacjonarnym, a zaraz potem korzystasz z internetowej porównywarki cen, by zobaczyć, czy nie kupisz go taniej? W sklepach należących do Amazona może być z tym problem.
Pozwolić ma na to patent, który uzyskał Amazon. Jeśli go wprowadzi w życie, to korzystając z darmowej, sklepowej sieci Wi-Fi, klient nie będzie mógł wejść na stronę konkurencji lub skorzystać z wyszukiwarki cen. Automatycznie zostanie przekierowany na witrynę Amazona.
Z punktu widzenia sklepu to bardzo logiczne i rozsądne rozwiązanie. Widać to nawet w Polsce. Ponad połowa ankietowanych Polaków przyznała, że w tradycyjnym sklepie jedynie ogląda towar, by potem ostatecznego zakupu dokonać już w internecie. Czyli tam, gdzie jest taniej. Sklep na tym traci, bo pełni jedynie funkcję wystawy. Pieniądze lądują jednak w kasie konkurencji.
Teoretycznie patent ma pewne luki, bowiem mówimy tutaj wyłącznie o sklepowym Wi-Fi. Nic nie stanie na przeszkodzie, by sprawdzić ceny, korzystając z internetu mobilnego. O ile w jednak Polsce nie ma z tym problemów, tak w wielu zagranicznych państwach pakiety nie są tak tanie i nieograniczone jak u nas. Rozwiązanie Amazona mogłoby uderzyć w wielu kupujących.
Kolejny dowód na to, że nie ma nic za darmo. Owszem, WiFi jest gratis, ale tylko wtedy, jeżeli jesteś “grzecznym” klientem i nie będziesz chciał pójść do konkurencji.
Jest jeszcze inny możliwy scenariusz - Amazon trzyma patent nie po to, żeby samemu wprowadzić takie rozwiązanie do sklepów. Chodzi o to, by nie zrobił tego ktoś inny.
Tym bardziej że gigant właśnie kupił amerykańską sieć sklepów z żywnością organiczną Whole Foods Market za 13,7 mld dol. Amazon coraz mocniej wchodzi na rynek spożywczy. Przy kolejnych inwestycjach sprawdzanie cen w internecie mogłoby więc stać się kłopotliwe - także wtedy, gdy nie pozwalałby na to konkurencja. A może raczej: przede wszystkim.
A my mamy jeszcze jeden przykład na to, co może zrobić gigant, by uprzykrzyć życie albo klientom, albo mniejszej i biedniejszej konkurencji.