7 funkcji YouTube'a, dzięki którym oglądanie będzie przyjemniejsze

YouTube jest z nami od lat. I choć dziś trudno wyobrazić sobie świat bez tego serwisu, to wciąż ma on sporo tajemnic. Warto poznać mniej popularne funkcje, które uprzyjemnią oglądanie ulubionych twórców.

7 funkcji YouTube'a, dzięki którym oglądanie będzie przyjemniejsze
Źródło zdjęć: © WP.PL
Adam Bednarek

YouTube w tle

Najbardziej irytująca wada YouTube'a? Chcesz obejrzeć materiał wideoblogera na smartfonie, a jednocześnie przeglądać Facebooka albo dowolną stronę internetową - nic z tego. Serwis każe zostać ci u siebie. Ale nie w Stanach Zjednoczonych. Tam twórcy serwisu w końcu wysłuchali próśb użytkowników i udostępnili opcję picture-in-picture. Pozwala ona wyodrębnić okienko z filmikiem i w tym czasie robić na telefonie coś innego. Jest sposób, żeby funkcja działała w Polsce - wystarczy tylko wirtualnie przenieść się do USA.

Pomóc w tym może VPN, który przekieruje ruch internetowy przez Stany Zjednoczone. Jak radziła WP Komórkomania, warto wykorzystać do tego darmowy program TunnelBear. Po połączeniu się z serwerem w USA będziemy mogli cieszyć się okienkiem z filmikiem nawet wtedy, gdy znajdziemy się w menu telefonu albo gdy uruchomimy inne aplikacje. Opcja jest naprawdę świetna. Sam wiele filmów na YouTubie nie oglądam, tylko słucham. Niektórzy youtuberzy nie udostępniają swojej twórczości np. w formie podcastów, a nie każdego muszę cały czas widzieć. O ile na komputerze wystarczy przenieść się na inną kartę, tak mobilny YouTube nie daje wyboru. Chyba że ominie się blokadę regionalną i skorzysta z picture-in-picture.

Haczyk? Jest – nawet dwa. Trzeba mieć Androida 8.0 Oreo lub nowszego. Oprócz tego należy pamiętać o tym, że darmowa wersja programu TunnelBear ma swoje ograniczenia - 500 MB przesłanych danych miesięcznie. Trzeba więc wyłączyć program zaraz po tym, gdy zminimalizujemy film.

YouTube bez pakietu

Zresztą ograniczenia to zmora każdego, kto korzysta z YouTube'a na telefonie czy tablecie. Filmik w rozdzielczości 240p to około 120 MB na godzinę. A przecież nie po to mamy telefony z coraz lepszym ekranem, by oglądać materiały w tak kiepskiej jakości. Godzina z nagraniem w rozdzielczości 720p to 800 MB mniej w pakiecie. Jeszcze więcej pobiera 60 minut oglądania w Full HD - 1,5 GB. Zdajemy sobie sprawę z tego, że na Full HD się nie kończy, więc kilka filmów w porządnej jakości i pakiet danych wyczerpany.

Obraz
© Pixabay.com

Nie jest to jednak aż tak duży problem w Plush ABO, czyli w abonamencie w Plushu. Już w ofercie za 10 zł miesięcznie otrzymujemy dodatkowy pakiet tylko na YouTube, pozwalający zużyć 2,5 GB danych w tym serwisie. Transfer ten nie zużywa podstawowego pakietu danych. Na dodatek przez pierwszy miesiąc jest za darmo, a potem kosztuje tylko 5 zł miesięcznie. Aż 10 GB na YouTube otrzymamy, płacąc abonament w wysokości 25 zł miesięcznie. Oprócz tego "standardowa" paczka danych, której YouTube nie zużywa, wynosi 10 GB miesięcznie. I rośnie, im dłużej pozostajemy w Plushu - po 24 miesiącach pakiet zwiększa się do 20 GB miesięcznie.

Z kolei w abonamencie za 25 zł miesięcznie zawartym na czas określony dostajemy 15 GB do wykorzystania i dodatkowo 10 GB na YouTube'a - a przez pierwsze 3 miesiące YouTube w ogóle nie zużywa "swojego" pakietu.

Podstawowego pakietu danych w Plushu nie pobierają też media społecznościowe. Już w najtańszym abonamencie za 10 zł Facebook nie zużywa transmisji danych. W droższych abonamentach mamy zapewniony bezpłatny krajowy transfer danych dla Facebooka, Instagrama, WhatsAppa i Messengera. Dodajmy do tego dodatkowy pakiet na YouTube'a i trzeba będzie się naprawdę postarać, żeby mobilnego internetu nam zabrakło.

Tryb incognito

YouTube korzysta z systemu rekomendacji - podrzuca filmiki, które według algorytmów mogą nas zainteresować. O ile cały czas obracamy się w tej samej tematyce, może to być przydatne. Czasami jednak oglądamy treści, które ktoś nam poleci albo z ciekawości sprawdzamy te, które cieszą się dużą popularnością. Ma to swoje uciążliwe konsekwencje. Ktoś, kto nie interesuje się futbolem, ale zobaczy filmik związany z tą tematyką, zacznie dostawać piłkarskie materiały. I trzeba ciągle klikać "nie interesuje mnie to".

Jak tego uniknąć? Odpalić znany z przeglądarek tryb incognito. Wówczas sesja nie będzie zapamiętana i zapisana w historii.

Żeby włączyć tryb incognito w aplikacji mobilnej YouTube, wystarczy kliknąć na swój awatar i następnie wybrać opcję "Włącz tryb incognito". Po zamknięciu trybu prywatnego zostajemy ponownie zalogowani na swoje konto.

Ciemny motyw

Przeglądasz YouTube'a wieczorami i razi cię jasność serwisu? Jasne, możesz bawić się ustawieniami ekranu, ale jest na to prostszy sposób - ciemny motyw. YouTube zdecydował się wprowadzić "czarną" wersję serwisu. Kolorystykę zmienimy, klikając w ustawienia, a następnie wchodząc do sekcji "Ogólne". Wystarczy tam aktywować ciemny motyw.

Obraz
© WP.PL

YouTube w tzw. "trybie nocnym" nie tylko nie razi (a emitowane przez smartfony światło może utrudniać zasypianie), ale też pozwala zaoszczędzić baterię. Dlatego coraz więcej twórców aplikacji decyduje się wprowadzić ciemniejszą kolorystykę w swoich programach.

Sprawdź, ile czasu spędzasz na YouTube

Od jakiegoś czasu YouTube pozwala sprawdzić, ile czasu spędzamy w aplikacji. Statystyki znajdziemy klikając w nasz awatar. Potem wystarczy wybrać opcję "Czas oglądania". Podsumowanie oparte jest na historii oglądania.

Konkretne wyliczenia zaspokajają ciekawość, ale też pozwalają lepiej kontrolować to, w jaki sposób używamy YouTube'a. Możemy ustawić przypomnienia o konieczności zrobienia przerwy albo wyłączyć automatyczne odtwarzanie filmów - wtedy łatwiej oderwać się od ekranu.

Szczególnie warto rozważyć zaznaczenie opcji "Wyłącz dźwięk i wibracje". Wówczas w określonych godzinach wyciszone będą powiadomienia. YouTube pełen jest ciekawych treści, które dzięki sporym pakietom danych można oglądać godzinami, ale czasami filmiki odciągają nas od obowiązków. Dzięki tej opcji aplikacja nie będzie kusić, podrzucając informacje o nowym materiale ulubionego twórcy.

Najlepsze smartfony do oglądania

Jeśli odpalicie hity internetu, które 10 lat temu rządziły na polskim YouTube, zobaczycie jak bardzo zmienił się świat technologii. Filmy kręcone komórką dekadę temu wyglądają okropnie. Dzisiejsze materiały są profesjonalne - w wysokiej rozdzielczości, z efektami graficznymi. Żeby móc się nimi w pełni cieszyć, potrzebny jest dobry sprzęt. I YouTube przygotował zestawienie telefonów, które najlepiej radzą sobie z najnowszymi standardami.

Na stronie devicereport.youtube.com znajdziemy listę rekomendowanych urządzeń. YouTube zamieszcza tam polecane sprzęty mogące odtwarzać wideo w 360-stopniach, treści w 4K oraz mające wsparcie HDR czy nowych kodeków. Słowem - telefonów, na których wideo będzie wyglądać najlepiej.

Warto zajrzeć na tę stronę z dwóch powodów. Po pierwsze, żeby zobaczyć, czy wasz telefon już tam jest. A po drugie - by sprawdzić, czy smartfon, który chcecie kupić, spełnia wymogi YouTube'a.

Obraz
© WP.PL

YouTube dla dzieci

YouTube od dawna zmaga się z twórcami, których filmy pełne są nieodpowiednich treści. Walka jest trudna, bo niemal każdy może wrzucić do sieci swój film i czasami mija trochę czasu, nim algorytmy zauważą niepokojące sceny. To zła wiadomość dla rodziców, którzy zostawiają pociechy z telefonem, pozwalając oglądać bajki. Bardzo często zdarza się tak, że po kilku prawdziwych filmach dla najmłodszych pojawiały się treści, których kilkulatek widzieć nie powinien. Na szczęście w Polsce już działa YouTube Kids - wersja serwisu przeznaczona dla najmłodszych.

Aplikacja jest łatwa w obsłudze i ma prosty, intuicyjny interfejs. Twórcy zastosowali funkcję wyszukiwania głosowego, więc nawet dziecko, które nie potrafi jeszcze pisać, będzie mogło znaleźć ulubioną kreskówkę. Z kolei "Tryb akceptowania treści przez rodziców" pozwala wybrać materiały dostępne dla najmłodszych. Oprócz tego dorośli mogą skorzystać z minutnika pozwalającego określić limit czasu, po upływie którego aplikacja zostanie zablokowana.

Partnerem artykułu jest Plush

wiadomościyoutubeplush
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (11)