Polsat kontra nielegalne transmisje w internecie. Polska wciąż ma olbrzymi problem z piractwem

Polsat chce pozwać osoby, które udostępniały transmisję z ostatniej gali KSW. Sam fakt, że tak dużo osób korzystało z pirackich nagrań, to kolejny dowód na to, że podejście wielu użytkowników się nie zmieniło - nadal wolą szukać nielegalnej alternatywy niż zapłacić. I to duży problem.

Obraz
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com | MyImages - Micha
Adam Bednarek

Ponad 200 tysięcy osób korzystało z facebookowej transmisji… telewizora, na którym wyświetlana była ostatnia gala organizacji Konfrontacja Sztuk Walki, gdzie walką wieczoru był pojedynek Mariusza Pudzianowskiego z Pawłem “Popkiem” Rakiem. Internetowe piractwo wchodzi na nowy poziom, bo bezpośrednio pokazywany nie jest obraz, a telewizor wraz z całym tłem. “Sprytne” obejście niczego jednak nie zmienia i Polsat zapowiada, że osoby udostępniające transmisję m.in. w ten sposób - którą legalnie można było zobaczyć w systemie Pay Per View, czyli wykupując do niej dostęp za 40 zł - mogą mieć problem. W rozmowie z naTemat rzecznik stacji zapowiedziała, że Polsat zgłosi zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.

Polsat traci na nielegalnych transmisjach?

Temat internetowego piractwa w Polsce powraca jak bumerang. I wciąż słyszymy te same argumenty. Niektóre media wyliczają, *ile przez nielegalne transmisje Polsat stracił *- szacuje się, że nawet osiem milionów złotych. Obliczenia jak zwykle są absurdalne, wszak nie wiadomo, ilu piratów zapłaciłoby za galę, gdyby nie piracka alternatywa. Zgoda, pewnie część z tych ponad 200 tysięcy sięgnęłaby po portfel, ale jestem przekonany, że nie wszyscy. Nie tak więc należy pokazywać, że piractwo jest złe.

Druga strona odpowiada, że “40 zł to za dużo”, a na dodatek Polsat sam jest sobie winny, bo jakość płatnej transmisji po raz kolejny (wcześniej były problemy podczas Euro 2016) pozostawiała wiele do życzenia. Ludzie się boją, więc wybierają piratów, bo mają gwarancję, że nie stracą.

Piractwo w Polsce

I nawet jeśli coś w tym jest, to i tak nic nie tłumaczy "piracenia" transmisji. Dotychczas piractwo w Polsce usprawiedliwiano wysokimi cenami, brakiem legalnej alternatywy czy tym, że nadawcy nie oferują ciekawych treści. Tak naprawdę wszystkie te wymówki dzisiaj się nie sprawdzają, a gala KSW nie jest wyjątkiem potwierdzającym regułę.

Nie tak dawno głośno było o listach od prokuratury, które trafiły do osób ściągających nielegalnie polskie filmy: “Drogówkę” i “Wkręceni”. Ta sprawa pokazuje, jak nieprawdziwe są argumenty broniących piratów. W końcu równie chętnie ściągano film, który zebrał kiepskie oceny i mnóstwo krytyki - czyli fałszem jest stwierdzenie, że Polacy nie chcą oglądać szmiry - jak i ten, który bardzo chwalono. Czyli nieprawdziwe jest stwierdzenie, że dobry film się obroni i Polacy pójdą do kina czy kupią film na DVD. Nie, nie kupią, bo wolą ściągać nielegalnie - i jakość nie ma nic do tego.

Argument dotyczący ceny też coraz trudniej zrozumieć. Kilkugodzinna gala za 40 zł jest za droga. To fakt. Ale Netflix, kosztujący mniej niż 50 zł miesięcznie, to również dla niektórych za dużo, mimo że w ofercie jest mnóstwo filmów i seriali. Nawet Spotify, za które płaci się 20 zł miesięcznie za wersję bez reklam, nie cieszy się wielką popularnością. Nie tylko w Polsce - z 60 mln użytkowników, tylko 15 mln ma konto Premium. Łatwo więc dojść do wniosku, że *zawsze będzie za drogo. *

Pirackie podejście

Nie chodzi więc o pieniądze - sportowe imprezy, takie jak KSW, nie odbywają się co tydzień, więc jeśli ktoś jest zainteresowany, może raz na jakiś czas odłożyć 40 zł. Komfort też nie jest argumentem, skoro wybierane są transmisje pokazujące telewizor (!), a nie bezpośredni obraz. Nie chodzi o brak alternatywy czy kiepską jakość płatnych treści. Takie wytłumaczenie może przeszłoby kilka lat temu. Dziś, gdy rynek streamingowy może i nie jest tak dobry jak np. w Stanach Zjednoczonych, ale i tak jest niezwykle bogaty i przystępny cenowo, Polacy wciąż szukają nielegalnych rozwiązań. Wolą patrzeć na cudzy telewizor niż zapłacić i mieć spokój.

I fakt, że Polsat idzie z udostępniającymi galę na noże, jest dobrym, bo jedynym pomysłem. Trzeba siłą - czyli wysokimi karami - pokazać, że nie ma miejsca na nielegalne transmisje. Naiwnie wierzyliśmy, że jeśli będzie można oglądać imprezy sportowe w internecie, że jeśli wejdzie Netflix, to piractwo stanie się niemodne i niepotrzebne. To wszystko mamy, a problem ciągle jest obecny. Ciągle wielu nie chce płacić.

Wybrane dla Ciebie

Tajemniczy obiekt wylądował na jej farmie. Miał naklejki NASA
Tajemniczy obiekt wylądował na jej farmie. Miał naklejki NASA
Gwiazda pierwotna. Jest niezwykła i ukazuje jak kształtował się kosmos
Gwiazda pierwotna. Jest niezwykła i ukazuje jak kształtował się kosmos
"Pokaz siły na morzu". Francuska fregata przechwyciła cel
"Pokaz siły na morzu". Francuska fregata przechwyciła cel
Złoto w igłach świerków. Zaskakujące odkrycie
Złoto w igłach świerków. Zaskakujące odkrycie
Nietypowy sygnał z głębi Ziemi. Próbują to wyjaśnić po dwóch dekadach
Nietypowy sygnał z głębi Ziemi. Próbują to wyjaśnić po dwóch dekadach
Rosjanie stracili myśliwiec. MiG-31 doznał awarii
Rosjanie stracili myśliwiec. MiG-31 doznał awarii
Może być widoczna gołym okiem. Najlepsze warunki już wkrótce
Może być widoczna gołym okiem. Najlepsze warunki już wkrótce
Pociąg wyładowany po brzegi. Sunie z południa w kierunku Ukrainy
Pociąg wyładowany po brzegi. Sunie z południa w kierunku Ukrainy
Może ważyć 76 ton. To rodzi pytania o jego mobilność
Może ważyć 76 ton. To rodzi pytania o jego mobilność
Pierwszy taki obraz w historii. Czarne dziury w grawitacyjnym tańcu
Pierwszy taki obraz w historii. Czarne dziury w grawitacyjnym tańcu
Największe samoloty transportowe świata. Chiny i USA ujawniają projekty
Największe samoloty transportowe świata. Chiny i USA ujawniają projekty
Dane NASA z 24 lat. Nasza planeta znacznie się zmieniła
Dane NASA z 24 lat. Nasza planeta znacznie się zmieniła