Internet i nowe technologie zmieniają sposób, w jaki działają terroryści oraz służby z nimi walczące

Internet i nowe technologie zmieniają sposób, w jaki działają terroryści oraz służby z nimi walczące

Internet i nowe technologie zmieniają sposób, w jaki działają terroryści oraz służby z nimi walczące
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | PAP/EPA
Bolesław Breczko
27.12.2016 11:09, aktualizacja: 27.12.2016 12:39

Kilkadziesiąt lat temu główną bronią terrorystów były bomby domowej roboty podkładane w zatłoczonych miejscach. Wraz z rozwojem technologii, internetu i urządzeń mobilnych sposoby działania terrorystów zmieniły się, ale cel pozostał nadal ten sam. Zastraszyć jak największą część społeczeństwa.

Gdy myślimy o nowych technologiach w rękach terrorystów, do głowy często przychodzą obrazy z hollywoodzkich filmów - z wymyślnymi gadżetami, zdalnie sterowanymi pojazdami i technologiami przyszłości. Jednak rzeczywistość nie jest aż tak widowiskowa, a do swoich celów terroryści wykorzystują znane nam portale internetowe jak Facebook czy YouTube oraz dostępne dla każdego smartfony i aplikacje mobilne.

Obraz
© PAP | DANIELE BENNATI

Jak mówi ekspert z Instytutu Bezpieczeństwa Społecznego, Sergiusz Parszowski, metody działania terrorystów, a przez to wykorzystanie technologii zmieniło się na przestrzeni ostatnich kilku lat. Kiedyś grupy terrorystyczne, dobrze zorganizowane, posiadające duże zaplecze logistyczne i finansowe, mogły pozwolić sobie na planowanie ataków latami. Tak doszło do pamiętnego zamachu na World Trade Center we wrześniu 2001 roku. Jednak po sukcesach w walce z globalnym terroryzmem, a zwłaszcza po zabiciu Osamy bin Ladena oraz po skutecznej ofensywie przeciwko tzw. Państwu Islamskiemu, terroryści zostali pozbawieni wsparcia, logistyki i finansów na dużą skalę. Zaczęło się działanie małych grup i samotnych wilków.

Obraz
© PAP | AA/ABACA

Grudniowy zamach w Niemczech, w którym ciężarówka wjechała w ludzi na jarmarku świątecznym, nie był zaawansowaną technologicznie akcją, do której przeprowadzenia potrzebne było rozbudowane zaplecze. I chociaż w samym wydarzeniu technologia nie miała większego udziału, to prawdopodobnie w dużej mierze się do niego przyczyniła.

- Największym zagrożeniem, jakie płynie z nowych technologii w kontekście terroryzmu jest radykalizacja poprzez media społecznościowe, a przede wszystkim Facebooka oraz YouTube’a – mówi prezes Instytutu Bezpieczeństwa Społecznego, Jacek Purski. – Oczywiście nowe technologie, w takiej postaci jak komunikatory, telefony pre-paid czy poczta elektroniczna, są wykorzystywane przez ekstremistów, jednak dopiero w końcowej fazie. Najbardziej niebezpieczne są działania, jakie prowadzą oni przez social media. Jest to radykalizacja młodych osób, o której chociaż mówi się w mediach bardzo dużo, to nie do końca to zjawisko jest zrozumiane.

Obraz
© Fotolia | oneinchpunch

Jak mówi Jacek Purski, media społecznościowe mają ogromne znaczenie w radykalizacji i werbowaniu nowych osób do grup ekstremistycznych. Chociaż pierwsze skojarzenia w tym zakresie padają głównie na Facebooka i Twittera, to okazuje się, że największy wpływ ma YouTube. Zwłaszcza w krajach Europy Zachodniej, takich jak Wielka Brytania, Niemcy, Francja, Belgia, Holandia, działalność radykałów i osób werbujących do grup terrorystycznych najbardziej przejawia się właśnie na popularnym kanale z filmikami.

Obraz
© Fotolia | mast3r

- Chociaż media społecznościowe dają możliwości radykałom i terrorystom na werbunek nowych osób, jakich nie mieli wcześniej, to dają też dużą szansę społeczeństwu na walkę z tym procederem.
Bardzo ważne w walce z radykalizacją są organizacje społeczne i rządowe, które sprzeciwiają się mowie nienawiści, skrajnym ideom i nawoływaniu do przemocy – mówi Jacek Purski z IBS. – Potrzebne są grupy, które będą monitorowały tego typu ruchy, wyciągały je na światło publiczne i piętnowały.

Obraz
© YouTube.com | Abdulla X

Działania, które mają za zadanie przeciwdziałać radykalizacji w internecie nie są jednak łatwe. Mimo to podejmują je grupy w różnych krajach. Jednym z takich projektów jest kanał na Youtubie „Abdullah X”. Kreskówkowa postać młodego muzułmanina, który żyje w zachodnim społeczeństwie, podejmuje dialog z ideami stawianymi przez youtube’owych ekstremistów i pokazuje je w nowym świetle, często w odniesieniu do religii islamu. Projekt, chociaż szczytny, nie cieszy się ogromnym powodzeniem. Filmy z Abdullahem X mają zaledwie po kilka tysięcy wyświetleń.

Obraz
© Fotolia | kikkerdirk

Zagrożenia obecne w Europie Zachodniej przyczyniają się do radykalizacji i rozrostu polskich grup neonazistowskich, faszystowskich czy innych skrajnie prawicowych organizacji. Dzieje się tak głównie dzięki mediom społecznościowym, wśród których w Polsce największą rolę odgrywa Facebook. Za jego pomocą w bardzo szybkim tempie rozchodzą się zarówno informacje o zamachach terrorystycznych, jak i nieprawdziwe wiadomości o atakach czy innych niepokojących zjawiskach. Mają one za zadanie, grając na takich emocjach jak strach i uprzedzenia, doprowadzić właśnie do większej radykalizacji, zwłaszcza młodych i wykluczonych społecznie osób.

Obraz
© PAP | Bartłomiej Zborowski

- Oprócz radykalizacji i werbunku, terroryści wykorzystują media społecznościowe do jak najszerszego rozgłaszania swoich „sukcesów”, dzięki temu mogą zastraszyć nawet dużą grupę społeczeństwa przy dość małym nakładzie finansowym – dodaje Jacek Purski.

Obraz
© WP.PL | Bolesław Breczko

Wygoda, możliwości i przede wszystkim dostępność nowych technologii, są chętnie wykorzystywane przez terrorystów, zwłaszcza w momencie, gdy nie mają rozbudowanego zaplecza logistycznego. Chętnie wykorzystują aplikację Signal na smartfony, która zapewnia całkowite szyfrowanie danych pod warunkiem, że obie osoby z niej korzystają. Z usług internetowych popularna jest skrzynka pocztowa Proton Mail, która też całkowicie szyfruje wiadomości.

Obraz
© Pixabay.com

Nowym, potencjalnym zagrożeniem jakie może się pojawić, są cywilne drony wykorzystane do zamachów terrorystycznych – uważają eksperci z IBS. Chociaż drony, nie tylko bojowe, były wykorzystywane do przenoszenia ładunków wybuchowych przez tzw. Państwo Islamskie, to nie było jeszcze takiego przypadku w miastach Europy czy Stanów Zjednoczonych.

- Służby bezpieczeństwa nie mogą przygotowywać się tylko na scenariusze, które miały miejsce wcześniej, ale też przewidywać nowe zagrożenia – mówi Sergiusz Parszowski. – Dron za kilkaset złotych może np. zostać wykorzystany do zamachu terrorystycznego, aby rozpylić substancję chemiczną nad tłumem ludzi.

Obraz
© PAP

Taki scenariusz był rozważany przy okazji Światowych Dni Młodzieży w Polsce. Gdyby nad wiernymi pojawił się dron i rozpylił nawet zwykłą mąkę, to panika, którą by takie zdarzenie wywołało, mogłaby doprowadzić do ofiar śmiertelnych i zastraszenia milionów ludzi. Jak mówi Sergiusz Parszowski, taki atak byłby prosty do przeprowadzania i nie wymagałby dużych środków. Przygotowanie się na taki scenariusz nie jest proste, a służby nie mają gotowych rozwiązań. Jak mówi ekspert z Instytutu Bezpieczeństwa Społecznego, na razie nie ma sprawdzonych i przetestowanych metod zwalczania dronów, a przepisy, jak zwykle, nie nadążają za rzeczywistością.

Nowe technologie, internet i mobilność urządzeń mogą służyć nam w codziennym życiu, pracy i rozrywce, ale mogą być wykorzystane też przeciwko nam. Wiedza o tym, jak do swoich celów technologie wykorzystują terroryści i ekstremiści jest pierwszym krokiem do tego, aby skutecznie się im przeciwstawić.

Eksperci Instytutu Bezpieczeństwa Społecznego zajmują się edukacją w kwestii bezpieczeństwa publicznego, działań antyterrorystycznych, zarządzania kryzysowego. Eksperci Instytutu to między innymi byli oficerowie jednostki GROM.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)