Złe wieści dla osób z wysokim IQ. Inteligencja wiąże się z problemami

Złe wieści dla osób z wysokim IQ. Inteligencja wiąże się z problemami
Źródło zdjęć: © Pixabay.com
Arkadiusz Stando

11.12.2017 11:08, aktual.: 17.01.2018 13:44

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Ludzie o większym ilorazie inteligencji lepiej radzą sobie w pracy i szkole. I chociaż nie wiadomo czemu, to mają również tendencję do dłuższego życia i lepszego stanu zdrowia. Statystycznie rzadziej doświadczają negatywnych sytuacji życiowych, takich jak np. bankructwo.

Według wyników badań opublikowanych w czasopiśmie Intelligence, osoby o wyższym IQ mają naturalne skłonności do popadania w zaburzenia psychiczne. Badacze z Pitzer College, Ruth Karpinski i jej współpracownicy, przesłali ankietę dotyczącą zdrowia psychicznego do członków Mensy.

Mensa to stowarzyszenie osób o wysokim ilorazie inteligencji, wymaga jej na poziomie około 132 i wyższym, gdzie średnia dla populacji ludzkiej wynosi 100.

Badanie obejmowało zaburzenia nastroju (depresja, dystymia i zaburzenia afektywne dwubiegunowe), zespół nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi, zaburzenia lękowe (uogólnione, społeczne i obsesyjno - kompulsywne).

Ponad 75 proc. osób wypełniło ankietę wysłaną przez zespół badaczy, co dało 3 715 badanych. Liczba zanotowanych zaburzeń przyrównano do średniej krajowej. Największe różnice dotyczyły zaburzeń lękowych i zaburzeń nastroju.

Ponad jedna czwarta (26,7 proc.) odnotowała zaburzenia nastroju jako problem z którym się spotykają, a około 20 proc. zgłosiło problemy z lękami. To znacznie wyższa liczba od średnich krajowych, które wynoszą około 10 proc. dla każdego z tych zaburzeń.

W ankiecie pytano też o alergię i astmę. Częstość występowania tej pierwszej okazała się trzykrotnie większa od średniej krajowej. To aż 33 proc. pośród badanych, podczas, gdy średnia całego społeczeństwa wynosi 11 proc.

W celu wyjaśnienia swojego odkrycia zespół Karpinski proponuje teorię "hyper brain, hyper body". Według niej, ze względu na wszystkie swoje zalety, bycie wysoce inteligentnym wiąże się z psychologicznymi i fizjologicznymi "nadpobudliwościami" nazywanymi też OE. Pierwotną koncepcję wprowadził polski psychiatra i psycholog, Kazimierz Dąbrowski, w latach 60' XX wieku.

OE to niezwykle intensywna reakcja na zagrożenie lub zniewagę. Obejmuje wszystko, od nieprzyjemnego dźwięku do konfrontacji z inną osobą. Psychologiczne OE charakteryzuje się zwiększoną tendencją do przeżywania przeróżnych zdarzeń oraz martwienia się. Natomiast fizjologiczne OE powstaje podczas reakcji organizmu na stres.

Zgodnie z teorią "hyper brain, hyper body" te dwa typy OE są zdecydowanie bardziej powszechne pośród wysoce inteligentnych osób. W przypadku posiadania tych dwóch typów OE, wchodzą ze sobą w interakcję, powodując dyskomfort psychiczny i fizjologiczny, które nawzajem się napędzają, niczym błędne koło.

Nie można jednak powiedzieć, że powodem zwiększonej ilości zaburzeń jest wysoka inteligencja. Wykazanie, że zaburzenia częściej spotykają osoby o wyższym IQ od średniej tego nie udowadnia. Można powiedzieć, że to bardziej efekt uboczny.

Osoby należące do Mensy są często tak pochłonięte pracą czy badaniami, że nie spędzają czasu na ćwiczeniach fizycznych. A przecież udowodniono już, że mają one ogromny wpływ na zachowanie dobrej kondycji psychicznej, nie tylko fizycznej.

Ustalenia grupy badaczy jednak stanowią nową podstawę dla bardziej szczegółowych obserwacji, na większej grupie ludzi.

zdrowieinteligencjamedycyna
Komentarze (5)