Ziemia zmieniająca się w "piekło". Symulacja naukowców pokazuje, w jaki sposób

Naukowcy przeprowadzili kolejne badanie, które przedstawia dość smutny obraz tego, co w przyszłości może spotkać naszą planetę. Jak sami zaznaczają, udało im się wykonać pierwszą na świecie symulacje niekontrolowanego efektu cieplarnianego. Może on sprawić, że Ziemia stanie się całkowicie niezdatna do zamieszkania i przekształci się w "piekło".

Niekontrolowany efekt cieplarniany jest poważnym zagrożeniem dla Ziemi
Niekontrolowany efekt cieplarniany jest poważnym zagrożeniem dla Ziemi
Źródło zdjęć: © Unsplash
Karolina Modzelewska

Zespół astronomów z Uniwersytetu Genewskiego (UNIGE), przy wsparciu francuskich laboratoriów CNRS w Paryżu i Bordeaux, ogłosił, że jako pierwszy przeprowadził symulację wszystkich etapów niekontrolowanego efektu cieplarnianego. Wynikami tych analiz podzielił się na łamach czasopisma naukowego "Astronomy & Astrophysics".

Jak wyjaśnia serwis Science Alert, badania zostały częściowo zaprojektowane, jako narzędzie do badania klimatu na innych planetach, w szczególności egzoplanetach, na których mogłoby istnieć życie. Udało się jednak wykorzystać je, aby jeszcze lepiej poznać potencjalne zagrożenia dla Ziemi.

Efekt cieplarniany i jego wpływ na Ziemię

Efekt cieplarniany to zjawisko polegające na podwyższenia temperatury Ziemi przez obecne w jej atmosferze gazy cieplarniane. Część z nich występuje naturalnie, tak jak np. para wodna, a do powstawania pozostałych może przyczyniać się człowiek. Dobrym przykładem jest tutaj dwutlenek węgla pochodzący ze spalania paliw kopalnych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Efekt cieplarniany ma istotny wpływ na klimat Ziemi. Gdyby go nie było, średnia temperatura wynosiłaby ok. -20°C. Wynika to z tego, że niektóre gazy tworzące atmosferę pełnią funkcje podobne do szklarni. Z drugiej jednak strony niekontrolowany efekt cieplarniany jest poważnym zagrożeniem dla Ziemi. Jego zbyt duże oddziaływanie doprowadziłoby do odparowania oceanów, a tym samym zmniejszenia ilości pary wodnej w atmosferze, zatrzymującej ciepło.

W artykule naukowcy zaznaczyli, że nawet niewielki wzrost promieniowania słonecznego, prowadzący do wzrostu globalnej temperatury Ziemi o zaledwie kilkadziesiąt stopni, wystarczyłby, aby wywołać ten nieodwracalny, niekontrolowany proces. W efekcie Ziemia mogłaby zmienić się w planetę podobną do Wenus, która ze względu na swoją specyfikę jest często nazywana "złą bliźniaczką Ziemi". Ekstremalny efekt cieplarniany powoduje, że średnia temperatura na tej planecie wynosi ok. 460°C, a ciśnienie jest 90 razy większe, niż na Ziemi.

Istnieje krytyczny próg dla tej ilości pary wodnej, powyżej którego planeta nie może się już ochłodzić. Stamtąd wszystko zostaje porwane, aż oceany całkowicie wyparują, a temperatura osiągnie kilkaset stopni

Guillaume Chaverotgłówny autor badania

Chaverot zaznaczył, że Ziemia nie jest wcale taka daleka od tego apokaliptycznego scenariusza. Przy założeniu, że ten niekontrolowany proces zostanie rozpoczęty na Ziemi, odparowanie zaledwie 10 metrów powierzchni oceanu doprowadziłoby do 1 barowego wzrostu ciśnienia atmosferycznego na poziomie gruntu. Co oznacza, że za kilkaset lat osiągnęlibyśmy temperaturę gruntu ponad 500°C. Ekspert uważa również, że całkowite wyparowanie oceanów może z kolei doprowadzić do osiągnięcia nawet 273 bary ciśnienia powierzchniowego i ponad 1500°C.

Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (56)