Ziemia dzięki niej rozwinęła życie. Asteroida to nie tylko "koniec świata"

Pół miliarda lat temu na Ziemi wydarzyło się coś tajemniczego. W pewnym momencie na naszej planecie rozkwitła niespotykana wcześniej bioróżnorodność - z bardzo niskiego poziomu ewoluowała do poziomu podobnego do dzisiejszego stanu. Przyczyną tej przemiany mogła być asteroida.

Ziemia dzięki niej rozwinęła życie. Asteroida to nie tylko "koniec świata"
Źródło zdjęć: © NASA

19.09.2019 | aktual.: 19.09.2019 13:20

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Konkretniej – pył asteroidy. Naukowcy już od dawna szukali wyjaśnienia tego wyjątkowego momentu w historii. Stwierdzili, że przyczyną musiało być znaczne ochłodzenie klimatu z poziomu, który był za gorący dla rozwinięcia się różnorodnego życia. Ale co spowodowało to ochłodzenie?

Ziemia ochłodziła się przez asteroidowy pył

Nowy artykuł opublikowany w magazynie "Science Advances" pokazuje, że początek rozwoju bogatej biosfery na Ziemi jest zbieżny z czasem największego udokumentowanego rozpadu wielkiej asteroidy w historii. Nastąpiło to na skutek zderzenia z inną asteroidą lub kometą. Asteroida, która uległa zniszczeniu miała szerokość 150 kilometrów.

Mało tego – nawet dzisiaj jedna trzecia małych asteroid spadających na Ziemię ma źródło właśnie w tamtym rozpadzie!

Po tym zdarzeniu ogromne ilości pyłu rozprzestrzeniły się po Układzie Słonecznym. Blokujący efekt tego pyłu musiał w części zastopować światło słoneczne docierające do Ziemi, co doprowadziło do niższych temperatur. Miało to też konsekwencje w zróżnicowaniu Ziemi na strefy klimatyczne – wcześniej na całej planecie panował podobny klimat.

Miało to oczywiście konsekwencje w rozwoju życia na Ziemi – dzięki temu wytworzyło się duże zróżnicowane wśród bezkręgowców, w tym alg, prymitywnych ryb i korali.

Naukowcy zebrali dowody na podstawie analizy osadów prehistorycznego dna morskiego (które oczywiście już dnem morskim nie jest) z okolic Szwecji i z pobliża Sankt Petersburga. W kamieniołomie w Kinnekulle badacze znaleźli ponad 130 meteorytów. Wszystkie miały ten sam skład, bo wszystkie są efektem pradawnej kolizji asteroidy, która, patrząc na izotopy, miała miejsce 466 milionów lat temu.

W ten sam sposób przeanalizowane zostały drobinki pyłu. Badanie ponownie wykazało ten sam skład.

Sposób na globalne ocieplenie na Ziemi

Naukowcy zastanawiają się, czy wiedzę wynikającą z odkrycia można użyć w walce z procesem globalnego ocieplenia. Nasuwające się rozwiązanie to umieszczenie na orbicie Ziemi planetoid-satelitów, które będą stale uwalniały drobny pył ograniczający ilość światła docierającego do Ziemi.

W tym momencie są to jednak tylko przypuszczenia. Jedynym rozwiązaniem, które na pewno gwarantuje nam przetrwanie jest ograniczenie emisji dwutlenku węgla.

Komentarze (3)