Zielone rośliny na Antarktydzie. 10 razy więcej niż przed laty

Antarktyda zielenieje szybciej, niż zakładali naukowcy. Jak informują naukowcy, z analiz zdjęć satelitarnych wynika, że terenów zielonych na Antarktydzie jest 10 razy więcej niż 40 lat temu.

Antarktyda się zieleni
Antarktyda się zieleni
Źródło zdjęć: © news.exeter.ac.uk | Dan Charman
oprac. KLT

Ekspansja zielonych obszarów Antarktydy jest obecnie dziesięciokrotnie większa niż 40 lat temu – informuje Polska Agencja Prasowa. Eksperci z brytyjskich uniwersytetów są zgodni: zmiany klimatyczne wpływają na kontynent zdecydowanie szybciej, niż przewidywano. Wyniki badań z wykorzystaniem zdjęć satelitarnych, przeprowadzonych przez uczonych z Uniwersytetu Exeter, Uniwersytetu Hertfordshire oraz British Antarctic Survey, potwierdzają rosnący zakres otwierających się terenów niepokrytych lodem.

Aktualnie roślinność nadal występuje na małej powierzchni Antarktydy, jednakże ta "niewielka cześć rozrosła się dramatycznie" – oceniają badacze, cytowani przez telewizję Sky News. Eksperci prognozują, że utrzymanie się tej tendencji może doprowadzić do istotnych zmian na Antarktydzie w nadchodzących dekadach.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Skala tego zjawiska zszokowała nas" – przyznaje dr Thomas Roland z Uniwersytetu Exeter. Zaskakujące dane ukazują rosnący obraz zmian, których skala jest widoczna nawet z orbity Ziemi. Naukowcy twierdzą, że zgromadzony przez nich materiał jest dowodem na to, że działalność człowieka w istotny sposób wpływa na sytuację na Antarktydzie.

Antarktyda się zieleni

Zgodnie z ustaleniami badaczy, w jednej z sekcji Półwyspu Antarktycznego powierzchnia pokryta roślinnością wzrosła z niespełna 1 kilometra kwadratowego w 1986 r. do niemal 12 kilometrów kwadratowych w 2021 r. Ilość takiego terenu wzrosła zatem ponad dziesięciokrotnie, co świadczy o dramatycznym przyspieszeniu procesów klimatyczno-przyrodniczych.

W latach 2016-2021 tempo wzrostu terenów zielonych zwiększyło się o ponad 30 proc. Według naukowców, te dane pokazują, że zmiany wywołane działalnością człowieka "mają nieograniczony zasięg" i można je zaobserwować nawet w najbardziej odizolowanych regionach Ziemi.

Thomas Roland ostrzegł przed dalszymi zaniedbaniami wobec zmieniającego się klimatu. "Wyniki badań budzą poważne obawy o przyszłość środowiska naturalnego Półwyspu Antarktycznego i całego kontynentu" – podkreślił.

Jak wskazują badania cytowane przez PAP, zmiany są niezaprzeczalne i ich wpływ będzie tylko wzrastał, jeśli światowe społeczeństwo nie podejmie odpowiednich kroków. Dr Roland zwrócił uwagę, że "znaczące działania, współpraca i odpowiedzialność" stanowią jedyną szansę na zatrzymanie narastającego kryzysu klimatycznego, którego wyrazem są zmiany nie tylko blisko cywilizacji, ale też w odległych, odizolowanych miejscach.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (9)