Zgadzasz się na wszystko? Te aplikacje wymagają najwięcej
Największe kłamstwo internetu? Gdy ktoś twierdzi, że przeczytał warunki użytkowania. Nieważne, czy serwisu, czy aplikacji. Pewien artysta postanowił wykorzystać to przy tworzeniu swojej instalacji.
I agree ("zgadzam się") to projekt Dimy Jarowińskiego, który można podziwiać na fińskim Uniwersytecie Aalto. Artysta wydrukował oraz powiesił na kolorowym papierze warunki użytkowania najbardziej popularnych aplikacji – Instagrama, Facebooka, WhatsAppa, Google, Twittera, Tindera i Snapchata.
Każda z umów została opatrzona licznikiem wyrazów oraz czasem potrzebnym na przeczytanie dokumentu. W cuglach wygrywa Instagram – na przeczytanie 17 161 słów potrzebujemy około 86 minut. Według obliczeń Jarowińskiego, człowiek czyta średnio 200 słów na minutę, a zgoda na warunki użytkowania ma ich średnio 12 tysięcy. "Zaznaczenie opcji "przeczytałem i wyrażam zgodę" to największe kłamstwo w sieci" – podsumował podejście internautów.
Tym zresztą jest cała instalacja – próba uzmysłowienia użytkownikom, na jak wiele zgadzają się, nie sprawdzając nawet, pod czym się podpisują. Problem jest dość poważny, bo właśnie dlatego wybuchają kolejne skandale na temat tego, co korporacje o nas wiedzą – w końcu zgoda na udostępnianie historii wiadomości czy zdjęć jest gdzieś tam w regulaminie.
W 2016 roku dwóch profesorów komunikacji "stworzyło" nieistniejącą sieć społecznościową, do której zaprosili swoich studentów. Setki osób zgodziło się na zaakceptowanie warunków korzystania. Nie zauważyli jednak, że zgodzili się na oddanie swojego potencjalnego pierworodnego dziecka. Następnym razem zalecamy chociaż spojrzenie, na co się zgadzamy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl