Zewnętrzny głośnik, którego nie podłącza się ani przewodowo, ani bezprzewodowo

Zewnętrzny głośnik, którego nie podłącza się ani przewodowo, ani bezprzewodowo

Zewnętrzny głośnik, którego nie podłącza się ani przewodowo, ani bezprzewodowo
Źródło zdjęć: © Gizmodo.pl
23.02.2012 11:42

Zamiast wykorzystywać Bluetooth, Wi-Fi, czy choćby gniazdo mini-jack, iFrogz, nowe głośniczki marki Boost, do wzmacniania dźwięku używają czegoś, co twórcy nazywają technologią Near Field Audio.

Żeby skorzystać z tej technologii wystarczy położyć na iFrogz swoje urządzenie ekranem do góry. Boost zaklina się, że NFA do wzmacniania dźwięku przy pomocy pary głośników 2 Watt, nie wykorzystuje żadnych ukrytych mikrofonów.

Chciałbym wierzyć w to, że Boost wpadło na jakiś genialny pomysł na łączenie urządzeń audio, jednak moje doświadczenia z dzieciństwa spędzonego na próbach nagrywania piosenek z radia przy pomocy walkmana, nie pozwalają mi jakoś wierzyć w jakość dźwięku tych głośników. Wiem, że sporo ludzi uważa, że dźwięk analogowy jest lepszy od cyfrowego, ale nie wydaje mi się, żeby w tym przypadku działało to na korzyść iFrogz. Niewątpliwą zaletą jest jednak fakt, że bateria odtwarzacza nie będzie katowana permanentnym połączeniem z głośnikami.

Według producenta trzy baterie AA pozwolą temu głośnikowi za 4. dolarów działać przez 15 godzin. Może on też być zasilany z gniazda USB. A jeśli źródło dźwięku nie posiada własnego głośnika, można zawsze podłączyć iFrogz za pomocą kabla. Choć akurat ta ostatnia opcja pozbawia iFrogz aury nowinki technologicznej.

tłum. AS

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)