Rosyjski okręt na Morzu Śródziemnym. Doznał bardzo poważnej awarii

Jak informuje na Telegramie rosyjski kanał śledczy VChk-OGPU na okręcie miało dojść do uszkodzenia systemu paliwowego, wskutek którego diesel wycieka do wnętrza okrętu. Ma to powodować ryzyko eksplozji, a załoga nie dysponuje sprzętem ani kompetencjami potrzebnymi do usunięcia usterki. Rozważane ma być opróżnienie zbiorników paliwa do Morza Śródziemnego.

Warto zaznaczyć, że B-261 Noworosyjsk to dość nowa jednostka wprowadzona do służy w sierpniu 2014 roku, a nie remontowany staroć z czasów ZSRR. Jest to też okręt należący do Floty Czarnomorskiej, ale ze względu na blokadę cieśnin przez Turcję stacjonował w bazie Tartus w Syrii.

B-261 Noworosyjsk podobnie jak trafiony w porcie pociskiem manewrującym Storm Shadow Rostów nad Donem należy do rodziny okrętów podwodnych projektu 636.3 Warszawianka (Improved Kilo). Powstały one jako kontynuacja i modernizacja jednostek zaprojektowanych w latach 80. XX wieku.

Jest to więc ulepszona wersja "Warszawianki" czyli tego samego typu co jedyny obecnie używany polski okręt podwodny – ORP Orzeł. Podobnie jak ich poprzednicy, okręty Improved Kilo wyposażone są w klasyczny napęd diesel-elektryczny. W zależności od konkretnej wersji długość kadłuba wynosi od 70 do 74 metrów, a wyporność pod wodą sięga około 4 tys. ton. Jednostki te poza służbą w rosyjskiej marynarce wojennej są też wykorzystywane w marynarkach wojennych takich państw jak Chiny czy Wietnam.

Okręty Warszawianka charakteryzują się znaczną autonomią operacyjną, która według szacunków może wynosić maksymalnie 45 dni. Załoga liczy około 50 marynarzy, a maksymalna głębokość zanurzenia to 300 metrów. Na uzbrojenie tych jednostek składa się sześć wyrzutni torpedowych kalibru 533 mm, które mogą być również wykorzystywane zarówno do odpalania pocisków manewrujących Kalibr, jak i do stawiania min morskich.