Zdjęcia ze skanerów ciał wyciekły do sieci
Blog technologiczny Gizmodo opublikował serię 100 zdjęć pochodzących z najnowszej generacji skanerów lotniskowych. Na fotografiach można rozpoznać wiele krępujących szczegółów budowy ciała zwykłych osób
17.11.2010 | aktual.: 17.11.2010 13:32
Instalowane na lotniskach tzw. "skanery ciał" od samego początku wzbudzały niemałe kontrowersje. Przede wszystkim, urządzenia te prześwietlają całe nasze ciało ukazując często szczegóły anatomiczne, którymi niekoniecznie chcielibyśmy się chwalić przed celnikiem lub innym funkcjonariuszem. Dodatkowo nie wiadomo, jaki dokładnie wpływ na nasze zdrowie wywiera takie skanowanie, ani czy zdjęcia na pewno są kasowane zaraz po sprawdzeniu.
Kontrowersyjne systemy kontroli osobistej zaczęto instalować na lotniskach całego świata w styczniu tego roku. Miało to związek z udaremnionym zamachem bombowym na pokładzie lądującego w Detroit Airbusa A330. Skanery pozwalają wykryć niebezpieczne przedmioty i materiały wybuchowe, niewykrywalne typowymi metodami.
Jak ujawnia Gizmodo, opublikowane zdjęcia pochodzą ze skanera w sądzie federalnym stanu Floryda. Teoretycznie powinny być tylko widoczne dla strażnika, który przegląda je na bieżąco i natychmiast usuwa, samemu znajdując się daleko od samej bramki i nie widząc przechodzących przez nią osób. Okazuje się jednak, że zapisanie obrazów na dysku i wyniesienie z budynku sądu jest trywialnie łatwe. W ten sposób zdjęcia trafiły do sieci. Wszystkich fotografii jest podobno dużo więcej bo ponad 3. 000.
Opisany przypadek potwierdza największe wątpliwości dotyczące wprowadzenia "skanerów ciała" i ponownie rozbudza pytanie o granice naruszania naszej prywatności w imię obrony przed terroryzmem.
Źródło: Gizmodo