Zbliża się koniec SMS‑ów? Wolimy komunikować się inaczej. Święta są tego przykładem

Operatorzy komórkowi podsumowują okres świąteczno-noworoczny. Dane są intrygujące i świadczą o tym, że smartfony wcale nie zostały odstawione.

Zbliża się koniec SMS-ów? Wolimy komunikować się inaczej. Święta są tego przykładem
Źródło zdjęć: © Fotolia
Adam Bednarek

08.01.2018 14:24

Nokia przed świętami radziła, by w okresie Bożego Narodzenia wyłączyć telefony. Polacy najwidoczniej nie posłuchali. Z danych Virgin Mobile wynika, że przez trzy dni - 24-26 grudnia 2017 - zużyto łącznie 85242 GB danych. Dla porównania, w trzy dni poprzedzające święta - tj. 21-23 grudnia 2017 - użytkownicy wykorzystali 89858 GB danych. Wynika z tego, że przez święta zużyto tylko o 5,4 proc. mniej danych niż w normalne dni.

Niekoniecznie oznacza to, że uciekamy od rodzin. Wręcz przeciwnie, chcemy też być w kontakcie z tymi, których przy nas nie ma. Według Virgin Mobile, na aplikacje służące do komunikacji - Facebook, Messenager, Twitter a niekiedy jeszcze GG czy ask.fm - w samą Wigilię zużyto 4831 GB danych. Przez całe święta było to 13023 GB. To zaledwie o 13 proc. mniej w porównaniu z trzema przedświątecznymi dniami.

Wzrost popularności mobilnych komunikatorów oznacza, że tracą tradycyjne SMS-y - zresztą zgodnie z przewidywaniami ekspertów. Marcin Gruszka, rzecznik prasowy Play, w wideofelietonie zdradził, że w tym roku w wigilię użytkownicy Play wysłali ok. 90 mln wiadomości tekstowych. Rok temu była to liczba 100 mln wiadomości. To pierwszy raz, kiedy widać tak znaczący spadek. Podobną tendencję dało się zauważyć w sylwestra.

Za to rośnie liczba wysłanych MMS-ów. I nie są to dane pochodzące wyłącznie z Play, bo podobnym wnioskiem podzielił się Wojciech Jabczyński, rzecznik Orange. Ze statystyk pomarańczowego operatora wynika również, że zużycie internetu w święta rośnie z roku na rok.

W przypadku Orange nie znamy danych. Natomiast jeżeli chodzi o Play, to użytkownicy tego operatora wysłali prawie 5 mln MMS-ów.

SMS wciąż trzyma się mocno, ale widać, że najlepsze lata już dawno za nim. Czy w takim razie komunikację mobilną zdominują smartfonowe komunikatory? Niekoniecznie, bo na horyzoncie jest już nowy format, który może być następcą SMS-ów.

Nazywa się RCS. Czym różni się od tradycyjnych, wydawałoby się nieśmiertelnych SMS-ów? Przede wszystkim użytkownicy otrzymają możliwość wysyłania różnych plików multimedialnych aż do 100 MB. Czyli znacznie więcej niż w przypadku MMS-ów, o SMS-ach nie wspominając. Będą też rozmowy grupowe, możliwość współdzielenia plików oraz otrzymywanie informacji, kto odczytał wiadomość.

RCS ma funkcje typowego, współczesnego komunikatora. Jest jednak jedna, acz znacząca różnica - będzie można z niego korzystać praktycznie z automatu, ponieważ nowe telefony od razu będą go obsługiwać. Bez konieczności zakładania konta, jak jest to w przypadku internetowych komunikatorów.

Fakt, że rośnie w Polsce popularność MMS-ów, pokazuje, że Polacy chcą się w taki sposób komunikować. A przynajmniej w okresie, kiedy składa się życzenia. To oznacza, że RCS może trafić u nas na podatny grunt.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (43)