Zaskakujący pomysł na walkę z zanieczyszczeniem powietrza. Te drony posadzą 100 tys. drzew dziennie
Z roku na rok mamy coraz mniej lasów na świecie. Zapominamy niestety, jak ważne dla utrzymania odpowiedniego składu powietrza są drzewa.
Polska wycina Puszczę Białowieską, a równolegle w Niemczech pod topór poszedł starożytny las. To tylko kropla w morzu wielkiego problemu dotyczącego całego globu. Drzewa wycinamy, a nie nadążamy z sadzeniem kolejnych. Według Światowego Forum Ekonomicznego, tracimy około 15 miliardów zielonych koron rocznie.
Sadzenie drzew to żmudna praca. Zajmuje człowiekowi sporo czasu, stąd pojawił się pomysł, aby wykorzystać drony. Takie rozwiązanie pozwoliłoby taniej i wydajniej sadzić nowe drzewka. Według pierwszych wyliczeń autorów projektu, drony mogłyby zasadzić nawet 100 000 drzew w ciągu doby, nawet w trudno dostępnych miejscach.
Propozycję projektu zaprezentowała brytyjska firma BioCarbon Engineering, wspierana przez Parrot, znanego producenta dronów. Wspólnie opracowali technologię pozwalającą maszynie wyznaczyć obszar, który w wydajny sposób zagospodaruje.
Jeden dron analizuje teren, a drugi załadowany jest kiełkującymi sadzonkami, które zrzuca z częstotliwością jednej na sekundę. Maszyna może przenosić 300 sadzonek jednocześnie, a potem trzeba ją ponownie naładować. Projektanci wyliczyli, że drony mogą zasadzić hektar drzewek w około 19 minut, a 60 dronów dałoby radę rocznie zasadzić ich aż miliard. A więc aby wyrównać aktualne tempo wycinki drzew, potrzeba 900 takich dronów.
Poniższy filmik animowany pokazuje jak dokładnie działa technologia sadzenia drzewek proponowana przez BioCarbon:
Inżynierowie szacują, że metoda jest około 10 razy szybsza i 20 proc. tańsza od ręcznego sadzenia. Technologię przetestowano już z sukcesem w różnych lokalizacjach, między innymi na terenie historycznych kopalni Dungong w Australii.