Zamówili samochód przez internet. Nie dziwcie się: wkrótce wszyscy możemy tak robić
W Internecie zamawiamy gadżety, jedzenie, książki - to normalne. Ale żeby w ten sposób kupować samochód? To możliwe. I niebawem może stać się powszechne.
W internecie zamawiamy gadżety, jedzenie, książki - to normalne. Ale żeby w ten sposób kupować samochód? To możliwe. I niebawem może stać się powszechne.
Toyota C-HR to pierwszy samochód tej marki, który w Polsce można zamówić nie tylko w salonie, ale również przez internet. Kupuje się w ciemno, ale za to ma się pierwszeństwo odbioru. Z tej opcji jak na razie skorzystało 8. osób. Niedużo, ale wkrótce na taki sposób zdecydować może się więcej kierowców.
Ale jak to przez internet, tak bez sprawdzania, jak samochód wygląda, działa, jak się w nim siedzi? To nie konsola, książka czy danie na obiad. Na razie rzeczywiście trzeba mieć dużo zaufania do producenta - wprawdzie Toyota udostępniła na swojej stronie filmik w 360 stopniach pozwalający rozglądać się po wnętrzu, ale dla wielu może to być za mało.
Słowo klucz: na razie.
Zamawianie auta przez internet wydaje się ciekawostką. Fanaberią. W przyszłości może być jednak normalne, bo zdecydowanie bardziej wygodne. Volvo chce w tym celu wykorzystać okulary rozszerzonej rzeczywistości od Microsoftu:
Wprawdzie na filmiku zainteresowani autem znajdują się w salonie, ale tak naprawdę nie trzeba będzie wstawać z fotela. HoloLens, gogle do rozszerzonej rzeczywistości, wyświetlą model samochodu przed naszymi oczami w domu lub gdziekolwiek będziemy. Można szybko zmienić kolor lakieru albo zobaczyć, jak będzie prezentować się inna wersja tapicerki. Zajrzymy też pod maskę i od razu sprawdzimy różnice w wersjach silnika, bo wyświetlą się odpowiednie statystyki.
HoloLens to przyszłość. Nie wiadomo, kiedy imponujące gogle od Microsoftu trafią do sprzedaży. Już teraz możemy jednak skorzystać z wirtualnej rzeczywistości, którą także zainteresowali się producenci aut. Mając na głowie gogle VR, możemy oglądać wóz, spacerując (to tylko dla właścicieli HTC Vive) i rozglądając się po pokoju. Tak jak na tym filmiku:
Przygotowano też *aplikację, która zabiera nas na jazdę próbną. *Siedząc na kanapie, przenoszeni jesteśmy do kabiny auta, tak jakbyśmy naprawdę w nim byli - możemy patrzeć w każdą stronę, oglądać to, co nas interesuje. Bez wychodzenia z domu.
Na pewno zobaczenie auta na żywo, dotknięcie kierownicy, sprawdzenie wygody fotela to nie to samo, co oglądanie wirtualnego odpowiednika. Nie da się jednak ukryć, że nowe technologie takie jak VR i AR mogą pomóc w decyzji o zakupie auta. Wybrać odpowiedni model, przypomnieć sobie szczegóły, porównać, gdzie mieliśmy więcej miejsca. Nie trzeba będzie ciągle zaglądać do salonu - odpalimy aplikację i zobaczymy, jak się siedzi z tyłu i ile rzeczy powinno się zmieścić w bagażniku. A skoro nie trzeba jechać do salonu, to lepiej z domu, za pomocą internetu, od razu zamówić pojazd.
ab