Zamieszki w Ekwadorze dobiegają końca. Rząd odwoła pakiet posunięć oszczędnościowych
Zamieszki w Ekwadorze trwały od początku października i właśnie dobiegają końca. Rząd wycofuje się z kontrowersyjnej ustawy, a przywódcy indiańskich autochtonów apelują do swoich zwolenników o zakończenie protestów i zlikwidowanie ulicznych blokad.
14.10.2019 13:21
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Prezydent Ekwadoru Lenin Moreno i przywódcy autochtonicznej ludności kraju zawarli w niedzielę porozumienie, na mocy którego rząd zobowiązał się do odwołania pakietu posunięć oszczędnościowych. Kontrowersyjna ustawa stała się powodem gwałtownych protestów, trwających od początku października. Demonstracje sparaliżowały krajową gospodarkę. W wyniku starć z policją zginęło 7 osób.
Ogłoszone porozumienie głosi, że prezydent Moreno wycofa forsowany przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy, pakiet drastycznych posunięć oszczędnościowych, przewidujących m. in. spore podwyżki cen benzyny i oleju napędowego.
W zamian przywódcy indiańskich autochtonów obiecali zaapelować do swoich zwolenników, aby zakończyli protesty i zlikwidowali uliczne blokady.
Obie strony mają uzgodnić nowy pakiet oszczędnościowy, którego celem jest doprowadzenie do redukcji wydatków rządowych, zwiększenie dochodów budżetu oraz zmniejszenie deficytu budżetowego i długu publicznego.
Zamieszki w Ekwadorze
Masowe protesty w Ekwadorze wybuchły na początku października. Ich bezpośrednim powodem było zniesienie przez rząd obowiązujących od 40 lat dopłat do cen paliw. Doprowadziło to do wzrostu benzyny o 123 procent. Podwyżka miała pomóc rządowi zaoszczędzić 1,5 miliarda dolarów rocznie, a cały pakiet reform podatkowych miał przynieść roczny zysk w wysokości około 2,27 miliarda dolarów.
W ramach porozumienia między Ekwadorem i Międzynarodowym Funduszem Walutowym (MFW) kraj w zamian za zniesienie subwencji miał otrzymać kredyt w wysokości 4,2 miliarda dolarów.
Autochtoni stanowią 25 procent wśród 17,3 miliona mieszkańców Ekwadoru. Są oni najliczniejszą grupą wśród ubogich mieszkańców kraju, stanowiąc aż 68 procent wśród osób dotkniętych ubóstwem. Utrzymują się głównie z rolnictwa i radykalna podwyżka paliw oznacza dla nich ogromny wzrost kosztów produkcji oraz transportu.