Zachwyciła się nimi księżna Kate. Teraz podbijają Dolinę Krzemową

Edukacja przez smartfon, tablet czy przy pomocy zabawkowych robotów to już standard. Uczniowie mogą się uczyć w ten sposób programowania, logicznego myślenia czy pracy zespołowej w atrakcyjny sposób. Co jednak z dziećmi z zaburzeniami, dla których potrzebne są odpowiednio przygotowane materiały i indywidualna opieka?

Obraz
Źródło zdjęć: © Mat. prasowe
Grzegorz Burtan

DrOmnibus zajmuje się tworzeniem aplikacji, których celem jest nauczanie dzieci z zaburzeniami, m.in. z zespołem Downa czy autyzmem. Skierowana jest do najmłodszych uczniów, uczy ich podstawowej wiedzy oraz umiejętności, dostosowując automatycznie poziom zadań do ich umiejętności.

CEO DrOmnibusa, Bogumiłę Matuszewską, zastaliśmy w Dolinie Krzemowej. Obecnie reprezentuje tam Polskę w zorganizowanym przez Google programie LaunchPad Accelerator. Między kolejnymi sesjami mentorskimi i szkoleniami zdołała odpowiedzieć na kilka pytań.

Mity o technologii, w które dalej wierzymy

– DrOmnibus powstał w efekcie naszych własnych doświadczeń dotyczących pracy z dziećmi z zaburzeniami. Pracując jako wolontariusze odkryliśmy, że nie ma zbyt wielu pomocy terapeutycznych, które byłyby nowoczesne i atrakcyjne dla dzieci np. z zespołem Downa czy autyzmem – wspomina Matuszewska początki firmy założonej 2013 roku. – Zastanawialiśmy się: skoro wszystkie dzieciaki uwielbiają aplikacje i bardzo często wiele się z nich uczą, dlaczego nie ma na rynku dostępnych aplikacji dedykowanych dzieciom z zaburzeniami? Cała wiedza o tym, jak takie aplikacje tworzyć, przyszła później – mówi.

Obraz
© DrOmnibus

Clou projektu jakim jest DrOmnibus jest Edukacja Włączająca. Oznacza taką formę edukacji, która skupia się na różnorodności oraz akceptacji. Zgodnie z tą koncepcją uczniowie z zaburzeniami oraz z niepełnosprawnością mają możliwość uczęszczania do szkół ogólnodostępnych.

– Zakres tematyczny naszych gier jest bardzo szeroki. Pracujemy na podstawowych umiejętnościach dotyczących różnicowania kształtów, rozpoznawania kolorów, poprzez identyfikację dźwiękową, rozpoznawanie konkretnych odgłosów z otoczenia aż po kompetencje społeczne, umiejętność odczytywania emocji na przykład – mówi Matuszewska.

Schemat działania testów.
© DrOmnibus

Edukacja Włączająca opiera się na metodzie Stosownej Analizy Zachowania. Jest ona stosunkowo popularna na Zachodzie, w Polsce dopiero raczkuje. DrOmnibus zaimplementował ją do swoich gier w następujący sposób: podczas kolejnych poziomów, podkreśla się odpowiedzi prawidłowe, a nie informuje się dziecka o popełnionym błędzie. Twórcy chcą wzmocnić pozytywny przekaz, żeby zachęcić je do pogłębiania swojej wiedzy. Testy sprawdzają również wiedzę użytkownika i automatycznie indywidualizują zadania dla każdego, zależnie od jego poziomu.

– Trzeba mieć stale na uwadze szczególne potrzeby dzieci z zaburzeniami. Nie zawsze zdajemy sobie sprawę z tego, że osoby np. z autyzmem mogą nieco inaczej reagować na rozmaite bodźce i doznania sensoryczne – wyjaśnia Matuszewska. – Wszystko to trzeba w aplikacji uwzględnić. Od tego też mamy zespół psychologów, pedagogów, game designerów i UX-designerów. Współpracujemy również ze specjalistami zajmującymi się Stosowaną Analizą Zachowania – podkreśla.

Pomysł polskiego start-upu ujął za serce królewską parę. Podczas wizyty księcia Williama i księżnej Kate, w ramach spotkania zorganizowanego przez centrum współpracy korporacji i start-upów The Heart oraz Ambasadę Wielkiej Brytanii, goście ze Zjednoczonego Królestwa nie mogli wyjść z podziwu dla pomysłu DrOmnibus.

– Mieliśmy okazję opowiedzieć o naszej historii oraz o związkach z Fundacją Hipoterapia z Krakowa, w której nabywaliśmy pierwszych doświadczeń. Potrzeby dzieci są szczególnie bliskie księżnej. Książę William zainteresował się naszą grą Emocje – mówi Matuszewska. – Sam ją przeklikał i zapytał, czy może naszą aplikację pobrać ze sklepu AppStore. Na koniec para książęca przyjęła od nas prezent, a Księżna Kate zgodziła się zostać Honorową Ambasador naszej firmy – dodaje.

Teraz jednak trzeba skupiać się programie Google. Przez pół roku zespół DrOmnibus będzie uczyć się, jak dotrzeć do kolejnych użytkowników. Wsparcie książęcej pary może okazać się więcej niż przydatne.

Wybrane dla Ciebie

Czym zastąpić F-35? Turecki Kaan nie jest odpowiedzią na problemy Hiszpanii
Czym zastąpić F-35? Turecki Kaan nie jest odpowiedzią na problemy Hiszpanii
Ogromna dostawa robotów dla Ukrainy. Są hitem eksportowym Estonii
Ogromna dostawa robotów dla Ukrainy. Są hitem eksportowym Estonii
Obraz nędzy na froncie. Rosjanie wsadzili na Moskwicza armatę
Obraz nędzy na froncie. Rosjanie wsadzili na Moskwicza armatę
Są budżetowym batem na drony. Belgia potroi ich produkcję
Są budżetowym batem na drony. Belgia potroi ich produkcję
Ciemna materia i ciemna energia nie istnieją? Zaskakująca teoria
Ciemna materia i ciemna energia nie istnieją? Zaskakująca teoria
Sztuczna inteligencja wykryje wady wymowy. Polacy tworzą urządzenie
Sztuczna inteligencja wykryje wady wymowy. Polacy tworzą urządzenie
Tajemnicza awaria w USA. Co wydarzyło się w pobliżu "Strefy 51"?
Tajemnicza awaria w USA. Co wydarzyło się w pobliżu "Strefy 51"?
Pokazali nagranie. Ukrainiec zestrzelił pocisk manewrujący
Pokazali nagranie. Ukrainiec zestrzelił pocisk manewrujący
Ukraińskie F-16. Klucz do obrony przed rosyjską agresją
Ukraińskie F-16. Klucz do obrony przed rosyjską agresją
Rosyjskie sny o potędze. Rzeczywistość je brutalnie weryfikuje
Rosyjskie sny o potędze. Rzeczywistość je brutalnie weryfikuje
Odtworzą mokradła w Puszczy Kampinoskiej. Powstaną nowe kładki
Odtworzą mokradła w Puszczy Kampinoskiej. Powstaną nowe kładki
Uwierz w ducha? Tak z nimi komunikowano się w erze wiktoriańskiej
Uwierz w ducha? Tak z nimi komunikowano się w erze wiktoriańskiej