Za pomocą robota w Polsce przeprowadzono już prawie tysiąc operacji. To sporo, ale daleko nam do najlepszych
Robotyzacja w polskiej medycynie postępuje. Chociaż używanie robota medycznego wciąż jest drogie, to lekarze nie mają wątpliwości - pacjenci na tym korzystają.
W 2019 r. w polskich szpitalach przeprowadzono rekordową liczbę niemal 900 zabiegów przy użyciu robotów da Vinci – wynika z danych udostępnionych PAP przez firmę Synektik, dystrybutora tego systemu w Polsce.
Chociaż pierwszy robot chirurgiczny trafił do Polski już w 2010 roku, to dopiero w 2018 operacje z jego udziałem stały się w Polsce powszechniejsze. 2019 mamy do czynienia z rekordem.
Wynik imponuje, ale jeśli spojrzymy na to, ile operacji przeprowadza się na świecie, zobaczymy, że daleko nam do najlepszych. W 2019 r. na świecie przeprowadzono ok. 1,25 mln operacji z wykorzystaniem niemal 5,5 tys. tego typu robotów.
Z szacunków wynika, że w Polsce do 2023 roku będziemy mieć ich około 30. Teraz mamy 8. Tymczasem w Niemczech, gdzie robotów jest najwięcej, już teraz znajduje się 130 instalacji.
Eksperci podkreślają, że wykorzystanie robota zwiększa koszty operacji (jednorazowy koszt zakupu robota to 1,8 mln dolarów), ale jego pomoc to na dłuższą metę oszczędności. Pacjenci tracą mniej krwi, blizny pooperacyjne są mniejsze, spada też ryzyko powikłań. Co za tym idzie, chory w szpitalu jest krócej.
Oczywiście to nie tak, że sam robot jest gwarantem sukcesu. Da Vinci to tzw. telemanipulator, czyli odwzorowuje w czasie rzeczywistym i bez opóźnienia ruchy lekarza, tylko na 20-krotnie mniejszą skalę. Zwiększa to precyzję, ale operujący musi wiedzieć, co robi.
- Systemy robotyczne pozostają przede wszystkim narzędziami w rękach wysoko wykwalifikowanych chirurgów - mówi w rozmowie z PAP Artur Ostrowski z firmy Synektik.
Nie od razu lekarz "siada" za sterami robota.
Z udostępnionych przez Synektik danych wynika, że w Polsce jeden robot Da Vinci przypada na aż 6,5 mln mieszkańców. Tymczasem w USA jest to jeden na 100 tys. mieszkańców, a średnia europejska to jeden na 800 tys. mieszkańców.