Za, a nawet przeciw

Wystarczyło, że skończył się okres publikowania wyników kwartalnych i wróciło stare tzn. kolejna odsłona konfliktu na linii Telekomunikacja Polska – Urząd Komunikacji Elektronicznej. A konkretnie tym razem „na tapecie” pojawiły się dwa tematy – podział i audyt

Za, a nawet przeciw
Źródło zdjęć: © WP.PL

23.11.2007 16:06

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Wystarczyło, że skończył się okres publikowania wyników kwartalnych i wróciło stare tzn. kolejna odsłona konfliktu na linii Telekomunikacja Polska –. Urząd Komunikacji Elektronicznej. A konkretnie tym razem „na tapecie” pojawiły się dwa tematy – podział i audyt.

Pierwszy z pomysłów „wziął się”. z Komisji Europejskiej, a podchwyciła go polska prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Zdaniem Anny Streżyńskiej polskiemu rynkowi telekomunikacyjnemu na zdrowie wyjdzie podzielenie TP na część infrastrukturalną i usługową. Sama TP się z tym nie zgadza, szefowa UKE też mówi, że to dopiero pomysł. Sprawa jest otwarta, ale przy okazji doszło dość ciekawej sytuacji. Związkowcy z telekomunikacyjnej „Solidarności” 22 listopada protestowali i przed TP i przed UKE niby z tego samego powodu, ale…

Telekomunikacja cały czas szuka cięcia kosztów, podział na dwie firmy jeszcze by sytuację skomplikował. Stąd zarząd TP wpadł na pomysł, aby część zadań jakie do tej pory miała firma przejęły spółki zewnętrzne. To oczywiście wiąże się z redukcją zatrudnienia. Przeciwko temu protestowali związkowcy. Po czym przeszli pod siedzibę UKE, gdzie protestowali przeciwko planom podziału TP (w - czym co pisaliśmy przed chwilą –. są całkowicie zgodni z zarządem TP). I tak oto wyszło, że z tego samego powodu związkowcy są za, a nawet przeciw zarządowi swojej firmy.

Audyt to dużo poważniejsza sprawa i szykuje się ostry konflikt, który oprze się o Komisję Europejską. W skrócie (bo w szczegóły niech bawią się prawnicy)
–. na wniosek UKE w TP przeprowadzono audyt kosztowy. Nie wykazał w działaniach operatora nic złego (przynajmniej zdaniem TP). Urząd najpierw milczał, po czym na swojej stronie internetowej poinformował, że wyników audytu nie uznaje.

To tylko rozwścieczyło przedstawicieli TP. Ich zdaniem doszło do kuriozalnej sytuacji. UKE wyznaczyło niezależną firmę audytorską (Ernst & Young Audit) do przeprowadzenia badania, na bieżąco była o jego wynikach informowana. Wszystko zgodnie z prawem. Tyle tylko, że gdy ostateczne wyniki audytu nie były po myśli Regulatora ten je odrzucił. „UKE samo sobie zaprzecza, odrzuca własny pomysł”. – słychać pomruki z centrali na Twardej.

Sprawa skończy się skargą do Unii Europejskiej i poinformowaniem Ministerstwa Infrastruktury jako organu nadzorującego UKE. A tym, co lubią trochę spokoju przyjdzie poczekać na kolejną publikację wyników finansowych. Niestety dopiero za kwartał, więc chyba lepiej liczyć na okres świąteczny.

Marcin Kwaśniak

Komentarze (0)