Z czego składa się tusz do drukarek?

Gdyby wziąć do ręki lupę, drukowanie tekstu, grafik lub zdjęć przypominałoby obfitą ulewę. W jednej sekundzie pod wpływem impulsu elektrycznego z kartridża wydostaje się ok. 30 milionów kropelek tuszu. Każda z prędkością ok. 50 km/h. Ale w odróżnieniu od cząsteczek wody, które po zderzeniu z powierzchnią bezładnie rozbryzgują się we wszystkie strony, oryginalny tusz potrafi odwzorować najbardziej skomplikowany projekt z chirurgiczną precyzją.

Z czego składa się tusz do drukarek?
Źródło zdjęć: © SXC.hu

Tajemnica drukowania wysokiej jakości zdjęć tkwi w recepturze, według której wytwarzany jest tusz. Wkład atramentowy do drukarek to bowiem nie tylko woda zabarwiona kolorantem, ale też kilkanaście dodatkowych składników. Dobrane w odpowiedniej kolejności i proporcji, zapewniają właściwe wchłanianie wilgoci, zapobiegając jednocześnie zwijaniu się papieru i mieszaniu się cząsteczek atramentu w trakcie drukowania, dzięki czemu krople tuszu, np. żółte i niebieskie są rozprowadzane punktowo i nie zlewają się w zieloną plamę –. tłumaczy przedstawiciel HP.

Znajdziemy tam (obok wody i pigmentów –. których cząstki stworzone są z tysięcy pojedynczych, specjalnie dobranych molekuł) substancje takie jak: polimery, koagulanty, substancje higroskopijne, związki chelatowe, anti-curle, konserwanty , humectanty, a także anti-kogationy

Surfaktanty –. odpowiadają za niemieszanie się tuszu na kartce papieru (choć w tym przypadku ważne jest też rodzaj papieru). Z kolei humectant to substancja wchłaniająca wilgoć. Ważny jest też np. bufor chemiczny, czyli substancja, która sprawia, że tusz ma stałe pH niezależnie od pH papieru.

Z kolei związki chelatowe m.in. pomagają wiązać ze sobą cząsteczki. Jako ciekawostka, chelaty są szeroko stosowane w przyrodzie. Np. oczyszczają organizm, dzięki nim zobojętniane są niektóre substancje toksyczne i zabierane z organizmu.

Anti-kogationy
W przypadku tego ostatniego składnika, nazwa wzięła się od japońskiego słowa koga, czyli osadu z ryżu, który pojawia się w wodzie po jego ugotowaniu. W przypadku tuszu chodzi o to, by cząstki kolorantu nie osiadały na dnie mieszaniny atramentowej. Anti-kogation wykorzystuje do tego obecność jonów w tuszach, które są pobudzane przez niskie napięcie generowane w głowicy uruchomionej drukarki. Uzyskanie tuszu o oryginalnych właściciwościach nie jest jednak takie proste. Przez ostatnie dwie dekady np. firma HP wprowadziła na rynek ponad 10. nowych typów tuszów, z których każdy wymagał przetestowania ok. tysiąca prototypowych mieszanek. Wytworzenie tuszu, nie jest jedynie prostą sumą wynikającą z połączenia składników.

Owszem, objętość oryginalnych tuszów, może się różnić od objętości zamienników. Nie mililitry jednak decydują wyłącznie o liczbie wydrukowanych stron, lecz także odpowiednia gęstość, która nie będzie miała negatywnego wpływu na inne właściwości tuszu. Najmniejsze odejście od parametrów skutkuje bowiem gorszą jakością i mniejszą wydajnością wydruków. Źle dobrane proporcje mogą skutkować np. zapychaniem dysz, szybszym blaknięciem zdjęć, czy wydrukami, w których dominował będzie tylko jeden kolor składowy –. coś, czego nikt z nas nie zaakceptuje.

Kanaliki zlokalizowane na spodzie kartridży, z ktorych wystrzeliwane są kropelki tuszu, mają średnicę mniejszą niż jedna trzecia ludzkiego włosa. Choćby mikroskopijne zanieczyszczenie może więc zatkać dyszę drukującą i zmusić użytkownika drukarki do wielokrotnego czyszczenia głowic drukujących. Tak marnuje się tusz i papier, i tak płaci się więcej za energię elektryczną.

Odzwierciedleniem są wyniki badań laboratorium QualityLogic. Okazało się, że co najmniej 1 na 7 zamienników jest wadliwych i przy tej samej objętości tuszu, co oryginlane materiały eksploatacyjne, drukują średnio o 3. proc. stron mniej.
Wyniki badań dostępne są na stronie www.qualitylogic.com

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (6)