Adresy e-mail i hasła ok. 450 tys. użytkowników portalu Yahoo! trafiły w ręce hakerów, co firma potwierdziła dzień po fakcie - 12. lipca.
W opublikowanym oświadczeniu firma poinformowała, że wyciek danych nastąpił z Yahoo! Contributor Network, platformy internetowej służącej do przechowywania danych i dzielenia się nimi.
Pracownicy Yahoo! obecnie pracują nad "załataniem" źródła wycieku, zmieniają hasła dotkniętych nim użytkowników, w tym samego Yahoo! i innych firm, oraz powiadamiają przedsiębiorstwa, które być może padły ofiarą hakerów.
Mamy nadzieję, że osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo (użytkowników Yahoo!) potraktują (wyciek danych) jako sygnał ostrzegawczy
Hakerzy odpowiedzialni za naruszenie bezpieczeństwa Yahoo! to najprawdopodobniej mało znana grupa działająca pod nazwą "D33. Company", skupiona wokół strony internetowej zarejestrowanej na Ukrainie.
_ "Mamy nadzieję, że osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo (użytkowników Yahoo!) potraktują (wyciek danych) jako sygnał ostrzegawczy" _ - zaznaczyli hakerzy we własnym oświadczeniu.
Eksperci w dziedzinie bezpieczeństwa w internecie przyznają, że Yahoo! powinno było lepiej zadbać o ochronę przechowywanych haseł. Jako "szczególnie alarmującą" określono decyzję firmy, by nie szyfrować haseł do kont użytkowników.
Aby sprawdzić, czy twój adres e-mail znalazł się wśród wykradzionych, skorzystaj ze specjalnej strony, przygotowanej przez firmę Sucuri Malware Labs.
