Wyjątkowe odkrycie w kosmosie. Naukowcy czegoś takiego nie widzieli

Przy pomocy teleskopów Jamesa Webba (JWST) i Chandra udało się zarejestrować rekordową czarną dziurę – czytamy na portalu NASA. Naukowcy odkryli obiekt, który powstał na początku Wszechświata. Wiek tej najstarszej czarnej dziury szacuje się na ponad 13 mld lat.

JWST
JWST
Źródło zdjęć: © NASA | JWST
Norbert Garbarek

Dokładnie 13,2 mld lat temu miała powstać odkryta przez teleskopy JWST i Chandra masywna czarna dziura. Odbyło się to więc ok. 470 mln lat po Wielkim Wybuchu, czyli procesu rozszerzania się Wszechświata. Naukowcy zauważają, że uformowanie się obszaru mogło nastąpić po tym, jak zapadł się kosmiczny gaz, choć ustalenie ze 100-procentową pewnością, jak zachodził ten proces, wymaga dodatkowych badań.

"Potrzebowaliśmy JWST, aby znaleźć tę niezwykle odległą galaktykę, a Chandry, aby znaleźć jej supermasywną czarną dziurę" – wyjaśnia Akos Bogdan z Centrum Astrofizyki w Obserwatorium w Cambridge. Bogdan podkreśla, że ważnym elementem było użycie kosmicznego szkła powiększającego, które pozwoliło zwiększyć ilość światła wykrywanego w kosmosie. Mowa o zjawisku soczewkowania grawitacyjnego, które polega na zakrzywieniu promieni światła przez ciała niebieskie, w efekcie czego naukowcy mogą skupić się na obiektach znajdujących się w dalszej odległości.

Zdjęcie wyjątkowej czarnej dziury

Wprawdzie naukowcy podejrzewali istnienie rzeczonego obiektu już wcześniej, jednak dopiero użycie teleskopów JWST i Chandra pozwoliło uzyskać dowody jego obecności we Wszechświecie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Odkryta na początku listopada czarna dziura to obszar wyjątkowy nie tylko dlatego, że "powstał, kiedy Wszechświat miał zaledwie 3 proc. swojego obecnego wieku" – jak czytamy na portalu NASA, ale też z uwagi na jego masę. Naukowcy szacują, że może ona wynosić równowartość nawet 100 mln Słońc. Dzięki temu można ją określić mianem supermasywnej czarnej dziury.

Sam obszar, w którym natomiast mieści się wspomniana czarna dziura, znajduje się w galaktyce UHZ1 w kierunku gromady galaktyk Abell 2744. Ta natomiast jest oddalona o 3,5 mld lat świetlnych od Ziemi, a więc ok. 10 mld lat świetlnych bliżej od UHZ1.

NASA podkreśla, że odkrycie jest ważne dla zrozumienia sposobu formowania się czarnych dziur do ogromnych rozmiarów po Wielkim Wybuchu. Naukowcy chcą odpowiedzieć na pytania, czy powstają one w wyniku zapadnięcia się masywnych obłoków gazu, czy może pochodzą z eksplozji gwiazd.

Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)