"Wszystkomająca" Nokia N95 ?

Można powiedzieć, że to już telefon legenda. Od dawna krążyły w Internecie plotki na jego temat. Wszyscy zastanawiali się czy błędy popełnione w poprzednich modelach zostały poprawione oraz czy w końcu będzie to telefon idealny, czy też kolejny świetnie zapowiadający się terminal, który w trakcie użytkowania traci wiele ze swej świetności.

"Wszystkomająca" Nokia N95 ?

10.08.2007 | aktual.: 23.08.2007 02:53

Można powiedzieć, że to już telefon legenda. Od dawna krążyły w Internecie plotki na jego temat. Wszyscy zastanawiali się czy błędy popełnione w poprzednich modelach zostały poprawione oraz czy w końcu będzie to telefon idealny, czy też kolejny świetnie zapowiadający się terminal, który w trakcie użytkowania traci wiele ze swej świetności. W końcu stało się, kurier zawitał do mnie z paczką, w której była N95.

Wrażenia wizualne, jakość wykonania, obudowa i pudełko

Zawartość pudełka:
• telefon,
• karta pamięci microSD SanDisk 2GB wraz z przejściówką na zwykłe SD,
• kabel USB,
• stereofoniczny zestaw słuchawkowy wraz z pilotem,
• kabel do podłączenia telefonu do telewizora,
• płyta z oprogramowaniem,
• instrukcja obsługi.

Zestaw całkiem dobry, jednak gdyby nie karta 2 GB i kabel telewizyjny to byłby trochę zbyt skromny. Do innych telefonów _ Nseries _ Nokia dodaje szmatkę do czyszczenia oraz rzemyk na rękę. Drobne i niedrogie gadżety, a jednak jak wpływają na cały wizerunek produktu.

Terminal prezentuje się bardzo elegancko. Nokia bardzo się postarała, by jej topowy model był po prostu ładny. Srebrne klawisze funkcyjne tylko dodają mu szyku. Projektanci kontynuowali tutaj motyw łódeczki rozpoczęty w modelu N73, to znaczy część dolna jest węższa niż część górna, zaś boczne ścianki umieszczone są pod kątem. Na dodatek telefon sprawia wrażenie składającego się z dwóch części, jakby część srebrna była owinięta ramką śliwkową.

System i interfejs użytkownika

Terminal pracuje pod kontrolą SymbianOS w wersji 9.2 z interfejsem użytkownika S60 trzeciej edycji wraz z _ Feature Pack 1 _. Znane środowisko graficzne S6. wizualnie niewiele się zmieniło po dodaniu FP1, ale pakiet dodatków namieszał trochę w samym menu. Zacznijmy od tego, że w końcu można korzystać z telefonu w trybie portretowym i panoramicznym bez instalowania aplikacji firm trzecich. Tego bardzo brakowało. Operacja zmiany trybu trwa około sekundy, więc dość krótko.

Przegrupowane zostały opcje ustawień, teraz wszystko poukładane jest bardziej logicznie w czterech głównych grupach: ogólne, telefon, połączenia i aplikacje. Bardzo tego brakuje po powrocie do innych telefonów _ Nseries _ po teście N95.

Ikonki menu w końcu mogą być animowane, na to trzeba było czekać naprawdę długo. Ale główną nowością jest menu multimedialne. Uruchamia się ono automatycznie po zsunięciu górnego panelu w dół, choć dostęp do niego umożliwia także dedykowany klawisz po prawej stronie manipulatora. Tutaj ikonki przesuwają się po nitce w kształcie podkówki i są tez animowane! Całość robi piorunujące wrażenie. Osoby, którym pokazywałem tą formę wyświetlania interfejsu, zwykle zostawały na parę minut z otwartą buzią.

Poza tym, użytkownik oczywiście ma do dyspozycji aktywny tryb gotowości wraz z podglądem stanu sieci WLAN, ale to było już obecne wcześniej.

Książka adresowa - standard w S60, czyli praktycznie nieograniczona pojemność i możliwość dodania bardzo dużej ilości informacji do jednego rekordu. Kontakty można organizować w grupy, co ułatwia hurtową wysyłkę wiadomości. Wybieranie głosowe także pracowało bez zarzutów.

Wiadomości - tutaj także niewiele się zmieniło względem S60 trzeciej edycji bez FP1. Terminal obsługuje wiadomości SMS, MMS, _ SmartMessaging _, e-mail. W konfiguracji MMS i e-mail pomaga kreator ustawień. Komponowanie wiadomości jest proste, a dobra klawiatura alfanumeryczna jeszcze to ułatwia.

Biuro - użytkownik ma do dyspozycji rozbudowany kalendarz, który wraz z aktywnym trybem gotowości informuje użytkownika o zapisanych spotkaniach, urodzinach, notatkach.
FP1 przyniósł w końcu porządny dyktafon, nagrać można dowolną ilość notatek głosowych, które mogą trwać do 60 minut. To wyraźny postęp w stosunku do wcześniejszych modeli gdzie można było nagrać tylko minutę. Można by rzec - nareszcie!

Telefon oczywiście wyposażony jest w czytnik plików MS Office i Adobe PDF. Jedynie naprawdę duże pliki mogą stać się problemem, wtedy telefon może sobie z nimi nie poradzić.

Nawigacja i wbudowany GPS - do obsługi GPS preinstalowane są dwie aplikacje. Prostsza - GPS Data - to znane już z modeli serii E podstawowe oprogramowanie pokazujące pozycję i parę innych danych. Druga z aplikacji to Smart2go, czyli program nawigacyjny wraz z mapami (które można ściągnąć z Internetu za darmo).

Odczucia z korzystania z wbudowanego odbiornika GPS i programu Smart2go są mieszane. Najbardziej dziwi mała czułość odbiornika. Zdarzyło się, że parę razy nie złapał fixa pomimo, że telefon był na otwartym terenie i dolna część terminala, gdzie ulokowany jest ów odbiornik widziała niebo. Oczywiście najlepiej rozsunąć telefon przy takiej operacji. Jednak po paru nieudanych próbach telefon złapał fixa i można było zacząć nawigowanie. Łapanie fixa trwa od 3 do 4 minut i wtedy widziana na ekranie kula ziemska przybliża się aż do pokazania miejsca, w którym znajduje się telefon, działo się to bardzo płynnie. Same mapy rozczarowują trochę słabą dokładnością, choć da się z tym żyć. Parę razy GPS uratował mnie z opresji, gdy zgubiłem się w nieznanej mi części Katowic. Generalnie wbudowany GPS to bardzo dobra rzecz, gdyby tylko odbiornik był mocniejszy i mapy dokładniejsze, to byłoby już całkiem dobrze. Nadmienić należy, że na razie żadne oprogramowanie firm trzecich (np. dobry TomTom) nie pracuje z wbudowanym w N95
odbiornikiem, ale ma się to wkrótce zmienić i problem map się rozwiąże.

Aparat - tutaj Nokia poszła na całego i zaimplementowała aparat o matrycy 5 Megapikseli, z optyką Carl Zeiss Tessar, autofokusem i mechaniczną migawką. Oko kamery jest chronione przez specjalną zasuwkę. Użytkownik ma do dyspozycji wiele możliwości ustawień: tryby zdjęć, makro, zdjęcia portretowe, krajobraz, tryb nocny, tryb sekwencyjny, wartość ekspozycji, balans bieli, nasycenie kolorów, ISO, kontrast, ostrość.

A jak się to wszystko ma do jakości zdjęć? Tutaj jest niezbyt ciekawie, zdjęcia owszem, są duże, ale ich ostrość i odwzorowanie kolorów jest bardzo słaba. Zdjęcia są lekko rozmyte. Bardzo dobrze za to działa makro, tutaj ostrość jest dobra. Zdjęcia w nocy są już w ogóle fatalne, rozmyte, nieostre i niedoświetlone.

Podobny problem występował w modelu N93, tam również parametry aparatu robiły wrażenie, same zdjęcia zaś wychodziły słabo, wina leżała po stronie oprogramowania. Należy mieć tylko nadzieję, że w tym przypadku tez tak będzie i nowa wersja firmware poprawi jakość zdjęć. Na dzień dzisiejszy N73 robi zdjęcia znacznie lepszej jakości, mniejsze (matryca 3,2 Megapiksela), ale ostrzejsze.

Przeglądarka web - jest to lekko zmodyfikowana przeglądarka OSS znana z innych smartfonów, działa szybko i bezproblemowo.

Transmisja danych - dostępne technologie to:
GPRS - klasa 10, oznacza to maksymalny download 53,6 kb/s i upload 26,8 kb/s,
• EDGE - klasa 11, maksymalny download 236,8 kb/s oraz upload 177,6 kb/s,
• UMTS - maksymalny download 384 kb/s, zaś upload 128 kb/s. Jeżeli sieć obsługuje HSDPA, to prędkość w stronę użytkownika wzrasta nawet do 3,6 Mb/s,
• WLAN 802.11g - czyli teoretycznie nawet 54 Mb/s, choć zapewne procesor ani pamięć by tego nie wytrzymały.

Jest oczywiście Bluetooth, podczerwień i kabel USB. Jedynym problemem jest tutaj dość słaba czułość modułu WLAN, znacznie słabsza niż na przykład w E61i i trochę słabsza niż w N80, której antena do najmocniejszych nie należy.

Gry - preinstalowane są dwie. Pierwsza to znany z innych S60 trzeciej edycji _ Snakes _. Druga to znana z N93 _ System Rush Evolution _. I ta ostatnia jest najbardziej interesująca, bo wykorzystuje bardzo szybki procesor jak i akcelerator graficzny. Działa bardzo płynnie, bez żadnych przycięć. Osoby, które widziały grę, jej grafikę i płynność, zostawały po prostu bez słów.

Gracze z niecierpliwością czekają już na nową platformę Ngage, której gry będą chodziły na N95. Oczywiście, nic nie stoi na przeszkodzie, by zainstalować inne gry napisane w Javie czy C++.

Pamięć i procesor

Terminal oferuje około 150 MB wbudowanej pamięci dla użytkownika, oczywiście można ją rozbudować do 2 GB za pomocą kart microSD (taka była w zestawie). Pamięci RAM jest około 20 MB zaraz po uruchomieniu telefonu.
Procesor to ARM11 z zegarem 332 MHz wraz z akceleratorem grafiki 3D. Bateria - i tu dochodzimy do najsmutniejszego aspektu... Zastosowane ogniwo to BL-5F o pojemności 1100 mAh i - niestety - tylko litowo jonowe, taki mały krok w tył. Maksymalny czas czuwania, jaki udało się osiągnąć podczas testów, to 30 godzin - ale to przy bardzo ograniczonym czasie rozmów, wiadomości, wyłączonym WLAN i GPS. Przy włączonym skanowaniu WLAN i normalnym użytkowaniu telefonu (czyli około 20 minut rozmów i parenaście SMS-ów, sprawdzanie skrzynki mailowej) telefon wytrzymał średnio 14 godzin.

Tragedia zaczynała się wraz z włączeniem nawigacji - jest to bardzo "prądożerna" funkcjonalność, więc nie dziwi krótki czas działania, dochodzący maksymalnie do 3 godzin. Podobna sytuacja miała miejsce, gdy zaczyna się grać w gry. Tak więc nawigacja i gry tylko przy podłączeniu do zasilania.

Nokia potrafi lepiej, co udowodniła już w modelach serii E, tak więc ogniwo w N95 to jedno z wielu rozczarowań, które przyniósł ten telefon.

Ciekawe aplikacje i TV out

Fiński producent dał w pakiecie parę interesujących aplikacji, niektóre są użyteczne, niektóre już mniej. Do nich zaliczymy czytnik kodów, aplikację do transferu danych pomiędzy smartfonami S60 trzeciej edycji, wspomniany już kreator ustawień, aplikację obsługującą archiwa zip.

Obraz
© więcej zdjęć w galerii

Jest również wyjście telewizyjne, po podłączeniu kabli, na ekranie telewizora wyświetlany jest obraz taki sam jak na wyświetlaczu telefonu. Można w ten sposób pokazać znajomym zdjęcia i nakręcone filmy, można także pograć w gry na dużym ekranie. Jedynym minusem jest bardzo wolny przesył obrazu pomiędzy terminalem, a telewizorem.

Podsumowując - stare polskie przysłowie mówi _ jak cos jest do wszystkiego, to jest do niczego _. I coś w tym jest… Nokia N95 to właśnie takie _ all in one wonder _, jednak każde z zastosowanych rozwiązań nie jest najwyższych lotów. Jednak ziarno zostało zasiane, w przyszłości możemy się spodziewać, więcej tego typu urządzeń, oby bardziej dopracowanych.

Komentarze (0)