Od 1 stycznia 2017 roku wszystkie holenderskie pociągi napędzane są energią wiatrową. Zakładano, że ten ekologiczny cel uda się zrealizować w 2018 roku, ale jak widać, imponujący rezultat osiągnięto wcześniej.
Szybciej niż zakładano
Energia wiatrowa pochodzi z farm ulokowanych nie tylko w Holandii, ale też Belgii czy Finlandii. Zamiast używać "tradycyjnej" elektrycznej sieci trakcyjnej, wykorzystuje się energię pochodzącą z wiatraków.
Zmiana taboru
Fakt, że wszystkie pociągi napędzane są energią wiatrową, zmusił holenderskie koleje do zmiany taborów lub ich modernizacji, tak by ograniczyć zużycie prądu. Na przykład w wielu pociągach wymieniono oświetlenie na LED-owe, by pobierało mniej energii - informował portal rynek-kolejowy.pl.
Polskie pociągi w Holandii
Co ciekawe, wiele “ekologicznych” składów, kupionych z myślą o przejściu na energię wiatrową, wyprodukowano w Polsce. Na przykład pociągi Flirt, które od grudnia 2016 roku wożą Holendrów, powstały w Siedlcach, a ich producent “musiał zagwarantować bardzo niski apetyt pojazdów na prąd” - pisał serwis rynek-kolejowy.pl.
Z Chorzowa do Holandii
Z kolei w Chorzowie powstaje 79 pociągów, produkowanych przez spółkę Alstom. Producent zapewnił, że maszyny, mogące jechać nawet 200 km/h, są bardzo energooszczędne. "Ekologiczne" pociągi, z których korzystają (lub będą korzystać - Alstom dostarczy je do 2020 roku) Holendrzy, powstają w Polsce.
Ekologia przyciągnie pasażerów?
Holenderskie koleje liczą na to, że ekologiczne i energooszczędne tabory zachęcą Holendrów do jeszcze częstszego podróżowania pociągami.