Wróciliście do winyli? Ten gramofon odtworzy czarne płyty na… ścianie
Winyle już od kilku lat znów są w modzie, kupimy je w Lidlu czy Biedronce. Nie oszukujmy się - zbieranie czarnych płyt na nikim nie zrobi już wrażenia. No, chyba że odtworzy się je na… ścianie. Tak jakby.
Na targach IFA 2017 firma Thomson zaprezentowała swój pierwszy w historii gramofon. I trzeba przyznać, że sprzęt rzuca się w oczy - można tradycyjnie położyć go na półce czy szafce lub… powiesić na ścianie.
Gramofon posiada funkcję Bluetooth, więc łatwo go zestroić z innymi przewodowymi i bezprzewodowymi urządzeniami dźwiękowymi. W zestawie jest też pilot, pozwalający sterować gramofonem na odległość.
Producent tak przedstawił charakterystykę techniczną swojego gramofonu:
- 2 prędkości obrotowe - 33 i 45 obr./min.
- Automatyczne ramię
- Bezpośredni napęd zapewniający płynne obroty płyty
- Nadajnik Bluetooth do bezprzewodowego streamingu muzyki
- Pilot w zestawie
- Przezroczysta, mechaniczna pokrywa
- Wyjście AUX IN 3.5mm
- Wyjście RCA do podłączeń głośników kablowych
- Gniazdo słuchawek do odsłuchu solo Podoba mi się styl retro gramofonu, ale “moda” na szalone odtwarzacze zaczyna mnie zastanawiać - czy na pewno w przypadku takiego sprzętu muzyka jest najważniejsza? Lubię, gdy odtwarzacz dobrze wygląda, ale priorytetem jest jednak dźwięk. O ile “wiszący” gramofon specjalnie nie szokuje, tak są bardziej absurdalne pomysły - np. gramofon z lewitującymi płytami. Czy to nie przesada? Rozumiem, że czymś się trzeba wyróżnić, ale dla mnie to zwykłe efekciarstwo.
Premiera gramofonu od firmy Thomson w 2018 roku, cena nie jest jeszcze znana.