Wracają korki na drogach. Łódź, Wrocław, Kraków i Bydgoszcz w czołówce
TomTom, producent nawigacji samochodowych, specjalnie dla WP Tech przebadał ruch na polskich drogach. Wnioski? Wraz z luzowaniem gospodarki rzuciliśmy się do aut.
Analitycy TomTom porównali dwa okresy: świąt wielkanocnych (13-19 kwietnia), kiedy obowiązywały większe restrykcje związane z pandemią koronawirusa, oraz poprzedni tydzień (11-17 maja), tuż po rozpoczęciu trzeciej fazy odmrażania gospodarki przez polski rząd.
Dane pochodzą z dwunastu miast, znajdujących się w zestawieniu TomTom Traffic Index.
- Pomimo wzrostów poziomu zakorkowania w ostatnim tygodniu, ruch na drogach w porównaniu do analogicznego okresu z zeszłego roku wciąż jest niższy. O ile w Łodzi (spadek na poziomie 29 proc.) czy Białymstoku (31 proc.) różnice są najmniejsze, to już w Warszawie (57 proc.) czy Krakowie (55 proc.) ruch był mniejszy niż rok temu o ponad połowę - wylicza Kris Kobyliński, Senior Product Manager, TomTom Łódź.
Od Wielkanocy największy wzrosty odnotowano we Wrocławiu (o 75 proc.) i Szczecinie (o 71 proc.), zaś najmniej w Poznaniu (o 33 proc.).
- Jeśli chodzi o poziom zakorkowania polskich miast, to według metodologii TomTom Traffic Index był on najwyższy w minionym tygodniu w Łodzi i wyniósł 36 proc. Kolejnymi najbardziej zakorkowanymi miastami w Polsce były w drugim tygodniu maja Wrocław, Kraków i Bydgoszcz - tłumaczy Kobyliński.