Wojskowe komputery zalegały latami w magazynach
Personel Ministerstwa Obrony Narodowej pracuje na przestarzałym sprzęcie komputerowym, podczas gdy nowy kurzy się w wojskowych magazynach. Podejmowane w MON decyzje o zakupie nowego sprzętu były niegospodarne, kulała jego dystrybucja oraz ewidencjonowanie zasobów. W skrajnych wypadkach komputery zalegały w składach nawet przez 12 lat. Skalę nieprawidłowości w resorcie obrony ujawniła inspekcja Najwyższej Izby Kontroli
03.08.2009 | aktual.: 03.08.2009 11:10
Kontrola przeprowadzona została między 1. sierpnia a 30 listopada ubiegłego roku, obejmując okres 1 stycznia 2007 r. - 30 września 2008 r. NIK dokonała inspekcji w dziesięciu jednostkach, w tym w Ministerstwie Obrony Narodowej, Dowództwie Sił Powietrznych, Dowództwie Garnizonu Warszawa, 1 Brygadzie Logistycznej i Mazowieckim Oddziale Żandarmerii Wojskowej.
Kontrolerzy negatywnie zaopiniowali sposób, w jaki resort obrony planował zakupy nowego sprzętu oraz zarządzał posiadanymi zasobami. W raporcie Najwyższej Izby Kontroli - http://nik.gov.pl/docs/inform/310709_mon_komputery.pdf czytamy: "Z braku odpowiednich procedur zakupiony sprzęt przydzielany był odbiorcom na podstawie doraźnych decyzji. Zamiast trafiać do użytkowników wprost po zakupie - zalegał w magazynach. Na skutek niewłaściwej organizacji przepływu informacji pomiędzy jednostkami resortu, wystąpiły przypadki niewydania użytkownikom zakupionego sprzętu przez okres nawet do 1. lat."
Niechlubny rekord padł w 9 Rejonowej Bazie Materiałowej (kontrola objęła podlegający jej Skład Materiałowy Zegrze) - inspektorzy NIK wykazali, że pomiędzy 199. r. a 30 czerwca 2008 r. sprzęt i programy komputerowe przechowywane były tam przez okresy od 3 miesięcy do 12 lat.
Średni czas przechowywania zakupionego sprzętu wynosił sześć miesięcy. Łączna wartość zakupionego, ale niewykorzystanego sprzętu komputerowego i oprogramowania przechowywanego w tylko trzech skontrolowanych składach została oszacowana na 2. 235,3 mln zł. (wg cen zakupu).
Obrazu niegospodarności w resorcie dopełnia ujawniony sposób dystrybucji zasobów. Poszczególne jednostki, mimo złożenia zamówień na komputery, nie otrzymywały sprzętu w ogóle lub przyznawano im go w ograniczonym zakresie. Tak było w wypadku Departamentu Wychowania i Promocji Obronności MON, który złożył na 200. r. zapotrzebowanie na 28 maszyn, a nie dostał żadnej. Z kolei inne jednostki ministerstwa otrzymywały sprzęt pomimo braku zamówień.
Efekty kontroli
Co ciekawe, kontrola NIK przyniosła pozytywne rezultaty - zmagazynowane komputery i oprogramowanie zaczęły trafiać do jednostek wojskowych. Z danych przedstawionych przez NIK wynika, że, w samym tylko czwartym kwartale ub. roku rozdysponowano mienie o wartości 6 61. mln. zł. - 1281 komputerów, 54 notebooki, 17 komputerów "Tempest" przystosowanych do przetwarzania informacji niejawnych, 57 drukarek i 1038 kopii oprogramowania.
NIK podkreśla, że sprzęt "technologicznie jest nadal zdatny do użytku, chociaż jego znaczna część już utraciła bądź wkrótce utraci gwarancje producentów."