Wielka Brytania. Z policyjnej bazy danych mogło zniknąć nawet 400 tysięcy zapisów

Z bazy danych brytyjskiej policji mogło zniknąć ponad 400 tys. zapisów
Z bazy danych brytyjskiej policji mogło zniknąć ponad 400 tys. zapisów
Źródło zdjęć: © Flickr

18.01.2021 09:08, aktual.: 03.03.2022 07:03

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Z centralnej bazy brytyjskiej policji zniknęło co najmniej 213 tysięcy zapisów zawierających m.in. historie aresztowań, odciski palców czy kody DNA - informują lokalne media. Pomyłka może skutkować nierozwiązaniem wielu spraw.

O sprawie jako pierwszy poinformował w piątek "The Times", pisząc o utracie blisko 150 tysięcy zapisów. Dzień później okazało się, że rozmiar strat jest zdecydowanie większy. Stacja BBC powołując się na list wysłany przez Krajową Radę Szefów Policji (NPCC), podała w sobotę, że chodzi o 213 tys. zapisów, z kolei Sky News, nie wskazując źródła, że jest ich ponad 400 tysięcy.

Sky News wyszczególnia, że skasowano ok. 213 tys. zapisów dotyczących przestępstw, 175 tys. dotyczących aresztowań i 15 tys. dotyczących osób, choć zaznacza, że w części przypadków usunięte zapisy mogły być w więcej niż jednej z tych kategorii. Brytyjska telewizja podaje, że mogło zostać usuniętych także 26 tys. zapisów na temat DNA i 30 tys. z odciskami palców.

Centralna baza danych policji jest wykorzystywana w dochodzeniach policyjnych. Zapewnia ona dostęp do informacji o osobach, pojazdach i przestępstwach, umożliwia sprawdzenie w czasie rzeczywistym, czy zatrzymana osoba jest poszukiwana w związku z nierozwiązanymi sprawami.

- Niestety, w wyniku błędu ludzkiego, niektóre wadliwe kody zostały wprowadzone w ramach rutynowej konserwacji na początku tego tygodnia, a to spowodowało usunięcie niektórych zapisów i prowadzone jest obecnie dochodzenie. Zatrzymaliśmy już ten problem, aby nie mógł się powtórzyć i teraz bardzo szybko pracujemy z partnerami z policji oraz w ministerstwie spraw wewnętrznych, aby spróbować odzyskać dane i ocenić pełen zakres problemu - powiedział Kit Malthouse, wiceminister ds. przestępczości i policji, cytowany przez Polską Agencję Prasową.

Jak poinformowało brytyjskie ministerstwo spraw wewnętrznych, skasowane zapisy dotyczyły osób, które zostały aresztowane, a następnie zwolnione bez dalszych działań.

W komunikacie przekazano także, że nie zostały skasowane żadne zapisy na temat osób skazanych ani uważanych za niebezpieczne.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (6)
Zobacz także