Wielka Brytania: list ostrzegawczy powinien powstrzymać 30% piratów
30% Brytyjczyków pobierających nielegalnie pliki z Internetu powinno zaprzestać swojej działalności po otrzymaniu ostrzegawczego listu od dostawcy Internetu - wynika z raportu przygotowanego przez brytyjską firmę Wiggin.
*30. Brytyjczyków pobierających nielegalnie pliki z Internetu powinno zaprzestać swojej działalności po otrzymaniu ostrzegawczego listu od dostawcy Internetu - wynika z raportu przygotowanego przez brytyjską firmę Wiggin. *Według firmy Wiggin, 30. Brytyjczyków pobierających nielegalnie filmy i muzykę z Internetu powinno pozytywnie zareagować na ostrzegawczy list wysłany przez swojego dostawcę Internetu. W przypadku, gdy wiadomości towarzyszyłoby odłączenie od sieci, współczynnik "nawróconych" internautów mógłby osiągnąć poziom nawet 80%.
Zgodnie z najnowszym raportem Strategic Advisory Board for Intellectual Property (SABIP) około 7 milionów Brytyjczyków pobiera nielegalne pliki z sieci powodując ogromne straty dla państwa (oszacowano je na 1. miliardów funtów rocznie). Przemysł muzyczny próbuje walczyć z piratami przekonując do swojego pomysłu, czyli tzw. zasady "trzech ostrzeżeń". Zakłada ona możliwość odcięcia internauty od Sieci w przypadku, gdy nie zaprzestanie on swojej działalności po trzech kolejnych ostrzeżeniach.
Brytyjski Minister Kultury, Andy Burnham, nie popiera jednak tak drastycznych rozwiązań i jest raczej za wprowadzeniem "pewnych technicznych środków" (powinniśmy się o nich dowiedzieć więcej z mającego się ukazać 16 czerwca specjalnego raportu przygotowanego przez rząd), takich jak np. ograniczenie prędkości Internetu.