"Wiedźmin" Netflixa. Nowe zdjęcia są świetne, ale "hejterzy i tak będą hejtować"
Pierwsze, ujawnione przez Netflixa zdjęcia z nadchodzącego serialu "Wiedźmin" są genialne. Mimo to już prowokują gorącą dyskusję w internecie o tym, że aktorzy są źle dobrani, a kostiumy przypominają przebrania karnawałowe. Trudno z tym walczyć, taki sens życia hejterów - żeby hejtować.
Zobaczyłeś zdjęcia? Poszedłeś od razu do sekcji komentarzy, aby napisać, że "jest beznadziejnie"? Słabo. Zamiast nakręcać się, że twarz Geralta jest inna, niż byś chciał, lepiej przyjrzyjmy się, co dokładnie widać na pierwszych zdjęciach z serialu "Wiedźmin".
Henry Cavill jako wiedźmin Geralt z Rivii
Rolę wiedźmina Geralta zagra znany z roli Supermana Henry Cavill. Na zdjęciu widać go w nabijanej ćwiekami skórzanej kurtce i spodniach, jakie często nosił wiedźmin w powieści Sapkowskiego.
Na plecach wiedźmina wisi miecz - jeden, bo w odróżnieniu od gier tylko jeden miecz nosił na plecach książkowy Geralt. Owszem, miał dwa, ale jeden zazwyczaj - wraz z resztą rynsztunku - był przy koniu. Sam Geralt w opowiadaniu z tomu "Ostatnie życzenie" tak opisuje swoją broń:
- Każdy wiedźmin ma dwa miecze. Nieżyczliwi mawiają, że ten srebrny jest na potwory, a ten z żelaza na ludzi. To oczywiście nieprawda. Są potwory, które można ugodzić wyłącznie srebrnym ostrzem, ale istnieją i takie, dla których zabójcze jest żelazo.
Białe, długie włosy nie są natomiast spięte skórzaną opaską - tej często używał wiedźmin, czego z kolei nie lubiła Yennefer. Uważała ją za pretensjonalną.
W ubraniu Geralta najważniejsze jest to, że wygląda na zrobione pieczołowicie. Nie jest to ładny kostium a ubranie, które wygląda na "zmęczone szlakiem". I bardzo codzienne.
Na zbliżeniu na twarz Henry'ego Cavilla widzimy, że Netflixowy wiedźmin nie ma na twarzy żadnej blizny. Wiedźmin z powieści Sapkowskiego był mocno poznaczony bliznami również na twarzy. Taka decyzja ze strony producentów serialu może dziwić, ale nie wpłynie w znaczący sposób na postać Geralta. Jego blizny nie było znaczącą cechą, która by go charakteryzowała Taką cechą były natomiast kocie oczy, które można zobaczyć na zdjęciu, jeśli się je odpowiednio rozjaśni.
Netflix. Cirilla
W książce Cirillę spotykamy zanim się jeszcze narodziła. Potem Geralt spotyka ją najpierw gdy ma około 6 lat, a następnie kilka lat później podczas wyprawy poselskiej do lasu Brokilon, jak młodą, smarkatą dziewczynkę.
Freya Allan wygląda na zdjęciu na zdecydowanie starszą osobę. Ma to sens o tyle, że przez większość czasu, o którym opowiada saga Andrzeja Sapkowskiego, Cirilla jest młodą kobietą. Nie wiadomo ile dokładnie ma lat książkowa Ciri, ale wiadomo, że w trakcie opowieści wchodzi w okres dojrzewania. Dlatego zaangażowanie starszej, ale młodo wyglądającej aktorki, jest jak najbardziej uzasadnione.
Netlfix. Yennefer z Vengerbergu
W postać Yenner wcieliła się Anya Chalotra, która już po samym ogłoszeniu tego faktu spotkała się z falą krytyki Zarzucano jest, że wygląda zbyt młodo, aby zagrać czarodziejkę Yennefer. Z opisów Andrzeja Sapkowskiego wiemy jednak, że Yennefer wyglądała młodo i miała idealną cerę. Aktorce można raczej zarzucać, że wygląda zbyt niewinnie podczas, gdy Yennefer miała stalową wolę i nie uznawała sprzeciwu. Jednak po samych zdjęciach nie możemy jeszcze wydawać wyroków, że Yennefer nie zostanie tak właśnie zagrana.
Na zdjęciach Anya Chalotra ma fioletowe oczy i jest ubrana w czerń i biel, czyli dokładnie tak, jak opisywał do Andrzej Sapkowski.
"Wiedźmin" Netflixa. Będzie hit?
Na podstawie samych zdjęć nie możemy wnioskować czy "Wiedźmin" Netflixa będzie sukcesem czy porażką. Możemy tylko ocenić, że kostiumy i charakteryzacja są świetne, co dobrze prognozuje produkcji. Co do doboru aktorów, to wszystko okaże się po pierwszych odcinkach. Wtedy zobaczymy jaki dostali scenariusz i jak go zagrali. Do tego czasu pozostaje nam kłócenie się w internecie - co jednak odradzam.